Pentagon ogłosił w piątek nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o łącznej wartości 820 mln dolarów. W jego skład weszły systemy obrony powietrznej NASAMS, radary przeciwartyleryjskie i dodatkowe pociski do systemów HIMARS.
Jak podał w komunikacie resort obrony USA, w nowym pakiecie są dwa systemy NASAMS, cztery radary przeciwartyleryjskie, do 150 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm oraz "dodatkowa amunicja" do mobilnych systemów artylerii rakietowej HIMARS. Dostarczenie tej broni, o którą od dawna zabiegała Ukraina, zapowiedział już w czwartek prezydent Joe Biden.
Przeczytaj: Dwa rosyjskie okręty rakietowe w gotowości na Morzu Czarnym
W przeciwieństwie do poprzednich trzynastu pakietów pomocy wojskowej dla Ukrainy, większość sprzętu zostanie przekazana nie z magazynów sił zbrojnych USA, lecz zakupiona dla Ukrainy od producentów w ramach programu Ukraine Security Assistance Initiative. Z amerykańskich magazynów wysłane zostaną rakiety do HIMARS o wartości 50 mln USD.
NASAMS to rakietowy system obrony powietrznej średniego zasięgu produkowany przez amerykański koncern zbrojeniowy Raytheon i norweski Kongsberg. Używa on standardowych amerykańskich rakiet powietrze-powietrze przystosowanych do wystrzeliwania z naziemnych wyrzutni. Jest używany m.in. do obrony przestrzeni powietrznej nad Waszyngtonem.
"DoD [Departament Obrony] docenia współpracę z Norwegią, by umożliwić historyczną dostawę przez Stany Zjednoczone nowoczesnych systemów obrony powietrznej, które pomogą Ukrainie obronić się przed brutalnymi atakami Rosji z powietrza" - napisano w oświadczeniu.
Nie podano dotąd, kiedy systemy trafią na Ukrainę. Wiadomo jednak, że ukraińscy żołnierze będą musieli przejść szkolenie z jego obsługi - jednego z pierwszych zachodnich systemów tego typu.
Sytuacja na Ukrainie: Relacjonujemy na bieżąco
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.