Rzymski szpital opuścił 17-letni Vadim, uchodźca z Ukrainy. Chłopak usiłował wyprowadzić swoją mamę z autobusu, który stanął w płomieniach.
Vadim trafił do wielkiego Centrum Oparzeń Sant’Eugenio w Rzymie po tym, gdy podjął desperacką próbę ratowania swojej mamy. „Chłopak usiłował uciec z Ukrainy razem z matką autobusem, który się zapalił” – relacjonuje włoski „Il Fatto Quotidiano”. Mama chłopaka, niestety, zginęła w płomieniach, a on doznał ciężkich i rozległych poparzeń 50 proc. ciała.
„Teraz chcę wrócić do Ukrainy, by skończyć studia i pomyśleć o swojej przyszłości. Dziękuję wszystkim lekarzom, którzy traktowali mnie jak syna” – powiedział Vadim przy wyjściu ze szpitala.
Rzymski radny ds. służby zdrowia Alessio D’Amato mówił wyraźnie wzruszony: „To mógł być syn każdego z nas. I to był mały cud, a teraz jest wielka radość móc ujrzeć Vadima uśmiechniętego”.
Biskupi proszą o odmawianie suplikacji. Caritas gliwicka ogłosiła zbiórkę dla powodzian.
Zarządzenie dotyczy mieszkańców z niektórych rejonów Kuźni Raciborskiej, Rud i Rudy Kozielskiej.
Dla zlewni rzek na południu Polski aktualne pozostają ostrzeżenia hydro trzeciego stopnia.
Uważa były piłkarz ręczny, który od lat prowadził zajęcia dla najmłodszych.
Odra utrzymuje się w korycie, nie przelała się przez wały - informują urzędnicy.
Burmistrz Miasta i Gminy Wleń w nocy poinformował, że woda przelała się przez wały.