Rekordzista świata w skoku o tyczce Szwed Armand Duplantis zapowiedział, że w kolejnych dwóch startach - w mityngu Diamentowej Ligi w Polsce oraz na Węgrzech - da z siebie maksimum. Będą to jego jedyne zawody przed mistrzostwami Europy w Monachium (15-21 sierpnia).
Kolejne starty mistrza olimpijskiego i mistrza świata z Eugene to memoriał Kamili Skolimowskiej w Chorzowie (6 sierpnia), który posiada rangę Diamentowej Ligi i dwa dni później memoriał Istvana Gyulaia w węgierskim Szekesfehervar.
"Kiedy decyduję się już na start, to zawsze celem jest wygrana i najlepszy możliwy wynik. Dlatego w tych mityngach dam z siebie 110 procent" - powiedział Duplantis w wywiadzie dla szwedzkiej agencji TT.
Jego matka i trenerka Helena Duplantis powiedziała, że w obecnej chwili Armand odpoczywa psychicznie po złotym medalu i rekordzie świata podczas MŚ w Eugene, co było takim napięciem mentalnym, że teraz potrzeba mu spokoju i relaksu oraz... następnego startu.
Tyczkarz traktuje mityng w Polsce na tyle poważnie, że zrezygnował ze startu w mistrzostwach Szwecji w dniach 5-7 sierpnia w Norrkoeping.
"Zawody w Polsce są dla Armanda priorytetem i organizatorzy mistrzostw w Norrkopeing ustalali program nie wiedząc jeszcze, że impreza w Chorzowie uzyska rangę mityngu Diamentowej Ligi" - powiedział agent tyczkarza Daniel Wessfeldt na antenie telewizji SVT.
"Dużo słyszałem o tym stadionie i panującej tam wspanialej atmosferze i widziałem też ten obiekt w telewizji, która transmitowała w marcu piłkarski baraż mistrzostw świata, przegrany przez Szwecję 0:2. Chcę tam być" - powiedział tyczkarz.
"Po tych dwóch mityngach wrócę do Sztokholmu, gdzie będę już spokojnie przygotowywał się do startu w ME" - dodał.
Urodzony w USA Duplantis posiada z racji pochodzenia matki podwójne obywatelstwo i od 2015 roku reprezentuje Szwecję.
Poza złotym medalem olimpijskim w Tokio (2021) triumfował w tegorocznych halowych MŚ w Belgradzie, halowych mistrzostwach Europy w Toruniu (2021) i ME w Berlinie (2018). Jest złotym medalistą tegorocznym MŚ w Eugene, gdzie ustanowił rekord świata wynikiem 6,21 m.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.