Ponawiamy nasze poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy; nie uznajemy i nigdy nie uznamy rosyjskich prób zaanektowania jakiejkolwiek części terytorium Ukrainy - podkreślili we wspólnym oświadczeniu prezydenci państw Europy Środkowo-Wschodniej będących członkami NATO.
W niedzielę na stronie Kancelarii Prezydenta RP zostało udostępnione wspólne oświadczenie prezydentów państw Europy Środkowo-Wschodniej będących członkami NATO ws. prób nielegalnej aneksji terytoriów Ukrainy przez Rosję.
"My, Prezydenci Europy Środkowo-Wschodniej, Państw, których przywódcy odwiedzali Kijów w czasie wojny, będąc naocznymi świadkami rosyjskiej agresji, nie możemy milczeć w obliczu rażącego pogwałcenia porządku międzynarodowego przez Federację Rosyjską, dlatego wydajemy poniższe oświadczenie: Ponawiamy nasze poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Nie uznajemy i nigdy nie uznamy rosyjskich prób zaanektowania jakiejkolwiek części terytorium Ukrainy. Pozostajemy nieugięci w naszym poparciu dla podjętej podczas Szczytu NATO w Bukareszcie w 2008 roku decyzji w sprawie przyszłego członkostwa Ukrainy. Wspieramy Ukrainę w jej obronie przed rosyjską inwazją, domagamy się od Rosji natychmiastowego wycofania wojsk ze wszystkich okupowanych obszarów i zachęcamy Sojuszników do znaczącego zwiększenia pomocy wojskowej dla Ukrainy" - podkreślono w oświadczeniu.
Jak dodano, "wszyscy, którzy popełniają zbrodnie agresji, muszą być pociągnięci do odpowiedzialności i osądzeni".
Oświadczenie podpisali: prezydent Czarnogóry Milo Dziukanović, prezydent Republiki Czeskiej Milosz Zeman, prezydent Republiki Estońskiej Alar Karis, prezydent Republiki Litwskiej Ginatas Nauseda, prezydent Republiki Łotewskiej Egilis Levits, prezydent Republiki Macedonii Północnej Stevo Pendarovski, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, prezydent Rumunii Klaus Iohannis i prezydent Republiki Słowackiej Zuzana Czaputova.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.