Kończy się podsumowanie fazy lokalnej Synodu o synodalności. Wkrótce zostanie opublikowany dokument dla etapu kontynentalnego. „Wiele osób dzieliło się wyjątkowym poczuciem, że Kościół po raz pierwszy o coś je pyta i słucha ich głosu” - mówi s. Nathalie Becquart, podsekretarz w Sekretariacie Generalnym Synodu.
Odpowiadając na pytanie o powody przedłużenia synodu, s. Becquart zwróciła uwagę na cel synodu, którym jest „synodalne nawrócenie Kościoła”. Dla osiągnięcia go „jeden rok to za mało, a i dwa zapewne nie wystarczą”. Siostra podsekretarz podkreśliła jednak, że „dłuższy czas będzie pomocny, by pójść dalej, bo ten synod jest procesem, a nie pojedynczym wydarzeniem”.
Konsultacje synodalne były radosnym doświadczeniem dla ludzi
„Po raz pierwszy w historii Kościoła mamy synod włączający wszystkich wiernych. W informacjach zwrotnych jakie otrzymaliśmy w podsumowaniach, ludzie mówią, że było to dla nich radosne doświadczenie i chcą kontynuacji tego słuchania i dialogu. Wielu pisało o odczuciu tego, że Kościół nie składa się tylko z biskupów, ale także z nich samych. Pod koniec października opublikujemy dokument dla etapu kontynentalnego, który zawiera informacje zwrotne ze wszystkich dotychczasowych syntez synodalnych. Jest to dokument powstały naprawdę ze słuchania; nie jest to traktat teologiczny ani katechizm, jest to mapa do kontynuowania wspólnej podróży. Po publikacji zostanie on wysłany do wszystkich Kościołów lokalnych z zachętą do podjęcia dyskusji i przysłania informacji zwrotnej. Jest to dokument dla spotkania kontynentalnego, które będzie mieć miejsce między styczniem, a marcem. Łącznie będzie siedem zgromadzeń kontynentalnych: pięć dla poszczególnych kontynentów oraz jedno dla Ameryki Północnej i jedno do Bliskiego Wschodu.“
Co najmniej 17 osób zginęło, gdy zawaliła się kopalnia koltanu, dziesiątki wciąż są pod gruzami.
Przez dwa dni jurorzy będą oceniać malunki, a w niedzielę ogłoszą werdykt.
Duchowni udadzą się do Anglii, Irlandii, Niemiec oraz Norwegii.
Przestrzegł też przed możliwymi konsekwencjami tej technologii dla rozwoju dzieci i młodzieży.
Aktywiści płacą nakładane na nich grzywny i kontynuują proceder.
W ocenie ZPP obecna sytuacja związana z płacami pracowników ochrony zdrowia jest nieracjonalna.