W przypadające dzisiaj wspomnienie liturgiczne św. Jana Pawła II porannej Mszy przy jego grobie przewodniczył Kard. Gerhard Ludwig Müller, homilię wygłosił ks. Tomasz Trafny z Dykasterii ds. Kultury i Edukacji.
W rozmowie z Radiem Watykańskim były prefekt Kongregacji Nauki Wiary stwierdził, że w całkowicie zasłużony sposób Jana Pawła II można nazwać „Wielkim”. Cały Kościół, wszyscy wierni potwierdzili jego świętość wołając: „Santo subito”. To pochodziło od Ducha Świętego.
Dlatego - zdaniem niemieckiego purpurata - należy zachować pamięć o wielkim papieżu w wymiarze liturgicznym, intelektualnym oraz teologicznym. Sam kard. Müller został mianowany przez Jana Pawła II biskupem Ratzbony i przez wiele lat spotykał go w ramach prac Międzynarodowej Komisji Teologicznej. Celebrował z nim Msze Święte i słuchał jego homilii. Uważa go za jednego z największych papieży w historii. Jego encykliki, orędzia oraz sama obecność przekazują nam wielkie świadectwo wiary chrześcijańskiej.
Kard. Müller:
On powiedział: człowiek jest drogą Kościoła. To nie ma nic wspólnego z antropocentryzmem. Dzisiaj, w czasach posthumanizmu, wręcz antyhumanizmu, które widzimy np. w wielkich potęgach politycznych, Kościół jest głównym obrońcą człowieka. Te potęgi polityczne często są nieludzkie i nie mają żadnego szacunku dla człowieka, poświęcają życie mężczyzn, kobiet i dzieci dla swojej wizji politycznej.
"Człowiek jest natomiast kimś znacznie większym – podkreślił kard. Müller. – Jest stworzony na obraz Boży, na podobieństwo samego Boga. Człowiek jest celem i sensem stworzenia, nie jak głoszą niektóre idee polityczne, teorie oraz praktyki finansowe czy ekonomiczne. Człowiek jest celem i zamysłem Boga. Jeden konkretny człowiek jest wart więcej niż cały kosmos".
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.