W lesie w pobliżu okupowanej miejscowości Nowa Kachowka na południu Ukrainy znaleziono ciała ojca i jego 19-letniego syna, uprowadzonych przed kilkoma dniami przez rosyjskie wojska; ojciec był duchownym miejscowej wspólnoty ewangelickiej - poinformowała w poniedziałek agencja UNIAN.
22 listopada, gdy obaj mężczyźni pracowali w garażu, przyszli do nich żołnierze okupanta i wywieźli ich w kierunku sąsiedniej wsi. Nie są znane motywy zabójstwa. Zamordowany duchowny osierocił sześcioro dzieci.
Doniesienia o kolejnych rosyjskich zbrodniach napłynęły również z obwodu charkowskiego, na północnym wschodzie Ukrainy. Na cmentarzu w wyzwolonej miejscowości Słobożanske, niedaleko Iziumu, ekshumowano ciała pięciorga cywilów, którzy zginęli w marcu w wyniku bombardowania wsi przez wojska najeźdźcy. Wśród zabitych była 10-letnia dziewczynka i chłopiec w wieku niespełna dwóch lat - powiadomiła agencja Interfax-Ukraina.
W ostatnich tygodniach na Chersońszczyźnie odkrywane są liczne miejsca pochówków cywilów zamordowanych przez wroga i katownie, w których torturowano mieszkańców. 17 listopada szef ukraińskiego MSW Denys Monastyrski poinformował, że w obwodzie chersońskim znaleziono dotąd ciała 63 osób. Jak zaznaczył, "to dopiero początek", ponieważ każdego dnia pojawiają się doniesienia o kolejnych śladach rosyjskich okrucieństw.
Tydzień później prokurator generalny Ukrainy Andrij Kostin oznajmił, że w regionie chersońskim odkryto już szczątki 432 cywilów.
Ciała osób zabitych przez wroga są znajdowane również na wyzwolonych terenach w obwodzie charkowskim i w północnej części obwodu donieckiego. Największe w ostatnich tygodniach skupisko grobów odkryto w lesie pod Iziumem, gdzie znajdowały się szczątki 447 cywilów i żołnierzy.
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.