„W te trudne dla naszego narodu czasy, kiedy jesteśmy świadkami licznych bolesnych ofiar wojennego zła, z wielkim żalem oraz cierpieniem przyjmujemy wiadomość o bezpodstawnym, a także bezprawnym porwaniu i uwięzieniu dwóch księży donieckiego egzarchatu” – napisały miejscowe władze Kościoła greckokatolickiego tamtejszego regionu. Chodzi tutaj o sprawę o. Ivana Levytskiego oraz o. Bohdana Helety, redemptorystów aresztowanych tydzień temu, 18 listopada, w Berdiańsku przez okupacyjną administrację.
Zakonnicy posługiwali grekokatolikom w kościele Narodzenia Najświętszej Maryi Panny i stamtąd zabrały ich rosyjskie służby specjalne. Kapłanom zarzucono „dywersyjną” oraz „partyzancką” działalność, a władze agresora ogłosiły znalezienie na terenie parafii materiałów wybuchowych. Doniecki egzarchat w specjalnym oświadczeniu zaznaczył jednak, że obecność księży charakteryzowała się legalną posługą duszpasterską, a aresztowanie jest bezprawne i najprawdopodobniej ukartowane przez rosyjskie służby.
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę
Władze kościelne wyraziły obawę przed możliwym torturowaniem uwięzionych księży. W opublikowanym tekście wskazały, iż cała sytuacja stanowi przypadek pogłębiającego się okupacyjnego terroru. Stąd wzywają wszystkich ludzi dobrej woli do podejmowania oraz wspierania wysiłków mających na celu uwolnienie redemptorystów. Temat aresztowania rozwija w wywiadzie dla Radia Watykańskiego nowy biskup pomocniczy egzarchatu donieckiego, Maksym Ryabukha.
Bp Ryabukha: Rosjanie coraz bardziej utrudniają posługę duszpasterską na zmyślonych podstawach
„[Rosjanie] wymyślają historie, aby usprawiedliwić terror, jakiego dokonują na zakonnikach oraz na miejscowej ludności, ponieważ te wieści uderzają również oczywiście we wszystkich wiernych katolickich w rejonie. Niestety, inny kapłan przebywający na terytoriach okupowanych pojechał do Berdiańska, aby zobaczyć, jaka jest sytuacja, i trafił na zamknięty kościół z zakazem wstępu, co jeszcze bardziej utrudnia możliwość zgromadzenia się, wspólnej modlitwy dla miejscowych wiernych – mówi bp Ryabukha. – Doszło także do innego przypadku w tych dniach (…), inny nasz kapłan z Melitopola został zabrany przez rosyjskie wojsko, a później wieczorem otrzymaliśmy wiadomość, że, jak to oni mówią, deportowali go poza ich terytorium, czyli wygnano go z ziem okupowanych i już znalazł się (…) na terenach kontrolowanych przez rząd ukraiński. Ogólnie, sytuacja jest oczywiście bardzo dramatyczna (…). Modlimy się za wszystkie ofiary tej niesprawiedliwej i strasznej wojny, aby dobry Bóg zachował ich wszystkich oraz pomógł przetrwać owe trudne chwile, ponieważ osoby zostają postawione pod pręgierzem za bycie wiernymi swojemu Kościołowi, swojemu Bogu oraz za bycie dobrymi pasterzami dla własnego ludu, Bożej owczarni (…). Na ile to ciągle możliwe, usiłujemy podtrzymywać żywe i aktywne życie religijne oraz duchowe.“
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.