Problem nadużyć seksualnych w Kościele był już analizowany pod względem socjologicznym i historycznym. Do tej pory brak jeszcze poważnej refleksji teologicznej i moralnej – powiedział kard. Marc Ouellet na konferencji prezentującej akta kongresu o teologii fundamentalnej kapłaństwa, który odbył się w ubiegłym roku w Watykanie.
Ustępujący prefekt Dykasterii ds. Biskupów przyznał, że kwestia ta była brana pod uwagę podczas kongresu, ale nie stanowiła jego głównego tematu.
W prezentacji akt uczestniczył również kard. Gianfranco Ghirlanda SJ. Zwrócił uwagę na zróżnicowanie i wzajemne uzupełnianie się powołań w Kościele, czy wręcz ich współzależność. Jego zdaniem takie podejście uczy pokory oraz chroni przed poczuciem samowystarczalności. Ważny wkład wniósł w tym zakresie św. Jan Paweł II w adhortacji o życiu konsekrowanym, gdzie rozważa niezastąpioną rolę duchowieństwa, świeckich i osób konsekrowanych.
Kard. Ghirlanda odniósł się również do problemu nadużyć. „Dla mnie cały ten problem nadużyć pokazuje, że były oczywiste braki w formacji, że nie zwrócono uwagi na pewne aspekty osobowości seminarzystów. Teraz nikomu nie przypisuje się winy, ale widzimy, iż coś nie zadziałało tak, jak powinno. Trzeba się zatem zastanowić, jak prowadzić formację, by uniknąć podobnych rzeczy. Moim zdaniem musimy zadbać o solidną formację duchową, która potrafi też korzystać z pomocy psychologii, aby wykryć pewne tendencje. Ale oczywiście wiele rzeczy może zostać niezauważonych, bo tajemnica osoby ludzkiej przejawia się niekiedy w sposób, jakiego nie można przewidzieć. A inna sprawa to towarzyszenie młodym kapłanom. Znam wielu księży, którzy czują się kompletnie porzuceni przez swego biskupa. I kiedy doświadczają trudności, nie wiedzą, do kogo mają się zwrócić. Jeśli biskup ma być ojcem oraz pasterzem, to musi być blisko młodych kapłanów, którzy niekiedy doświadczają trudności i to nie tylko na tym polu, oczywiście” - stwierdził włoski jezuita.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.