Sytuacja ludności cywilnej w atakowanym przez siły rosyjskie Bachmucie w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy jest trudna; występują problemy z dostarczeniem tam pomocy humanitarnej - ostrzegł we wtorek rzecznik prasowy sekretarza generalnego ONZ Stephane Dujarric.
"Nasi partnerzy na miejscu poinformowali, że w mieście znajduje się około 4 tys. cywilów; przed wojną mieszkało tu 73 tys. osób. Większość z nich ukrywa się w piwnicach i schronach. Sytuacja w sferze bezpieczeństwa pozostaje napięta, a organizacjom humanitarnym bardzo trudno dotrzeć do regionu, przez co mieszkańcy muszą zadowalać się przedmiotami pierwszej potrzeby, które zostały dostarczone do Bachmutu już wcześniej" - oznajmił Dujarric na konferencji prasowej w Nowym Jorku.
Inwazję Rosji na Ukrainę relacjonujemy na bieżąco: RELACJA
Podkreślił, że w mieście nie działają wodociągi, a także nie ma prądu i ogrzewania. Uszkodzonych jest wiele obiektów infrastruktury cywilnej.
"Podkreślamy, że ludność cywilna powinna być chroniona i należy jej zapewnić możliwość bezpiecznego opuszczenia strefy działań wojennych w kierunku, który sama wybierze" - dodał.
Ukraińska wiceminister obrony Hanna Malar oświadczyła we wtorek, że najgorętszym odcinkiem w Ukrainie jest obecnie bachmucki, a epicentrum działań bojowych to sam Bachmut. "Wróg skoncentrował tam swoje główne wysiłki w celu dojścia do administracyjnej granicy obwodu donieckiego" - podkreśliła.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.