Polska jest bezpieczna, Polska jest niezależna i suwerenna energetycznie. Ani jeden procent ropy i gazu nie trafia z Rosji - powiedział w Świnoujściu (Zachodniopomorskie) wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin o pierwszej dostawie do naszego kraju LNG gazowcem z floty Grupy Orlen.
Do terminala LNG w Świnoujściu po raz pierwszy zawinął wyczarterowany przez PGNiG z Grupy Orlen metanowiec o imieniu "Lech Kaczyński" z ładunkiem skroplonego gazu z USA. W piątek trwało cumowanie jednostki, która w lutym wyruszyła do Polski z terminalu Sabine Pass. To pierwszy z ośmiu gazowców, które będą realizować dostawy LNG dla Grupy Orlen.
Sasin przypomniał, że polityka uniezależniania energetycznego Polski od dostaw surowców z Rosji została zapoczątkowana przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który - jak wspomniał wicepremier - wskazywał, że aby Polska mogła się rozwijać, musi być bezpieczna, także w zakresie energetyki.
Minister aktywów państwowych zaznaczył, że po połączenia PKN Orlen z Grupą Energa, Grupą Lotos i PGNiG, powstał multienergetyczny koncern, który jest "filarem bezpieczeństwa energetycznego Polski". Jak dodał Sasin, obecnie Grupa Orlen zapewnia te bezpieczeństwo także innym krajom regionu Europy Środkowej.
W połowie grudnia 2022 r. w Ulsan w Korei Płd. odbyła się ceremonia nadania imion dwóm statkom do przewozu LNG zamówionym przez PGNiG Supply & Trading z Grupy Orlen, spółkę specjalizującą się m.in. w handlu skroplonym gazem ziemnym. Pierwszy statek otrzymał wówczas nazwę "Lech Kaczyński", drugiemu nadano nazwę "Grażyna Gęsicka". Gazowiec o imieniu "Lech Kaczyński" wszedł do służby w barwach Grupy Orlen na początku tego roku, natomiast jednostka o imieniu "Grażyna Gęsicka" ma zacząć transportować LNG w drugiej połowie roku - obecnie statek ten przechodzi próby morskie u wybrzeży Korei Płd.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.