Przemoc nigdy nie stanowi rozwiązania. Jest ciosem wymierzonym w dążenia do dialogu i pokoju” – powiedział nuncjusz apostolski w Izraelu po wczorajszym zamachu w Jerozolimie.
Zdaniem abp. Antonio Franco skomplikuje on tylko i tak już napiętą sytuację. Papieski dyplomata nawiązał do takich faktów, jak niedawne starcia w Gazie i wznowienie zasiedlanie izraelskich kolonii na terytoriach palestyńskich. „Kiedy dochodzi do napięć, zawsze znajdzie się ktoś zainteresowany pogorszeniem sytuacji – stwierdził nuncjusz w Izraelu. – Takie akty jak ten zamach powodują nowe cierpienia i urazy, ale są bezużyteczne dla rozwiązania problemów”.
Zamach bombowy dokonany 23 marca na dworcu autobusowym w zachodniej Jerozolimie spowodował śmierć jednej osoby i zranienie 40. Był to pierwszy taki atak w tym mieście od siedmiu lat. Potępiły go umiarkowane władze Autonomii Palestyńskiej, jednak nie powstrzymało to działań odwetowych izraelskiego lotnictwa w Strefie Gazy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.