Prezydent USA Barack Obama w poniedziałek wygłosi przemówienie do narodu na temat interwencji wojskowej w Libii - podał w piątek Biały Dom. Obama ma wyjaśnić Amerykanom swoją decyzję o zaangażowaniu Stanów Zjednoczonych w operację międzynarodowej koalicji.
Sytuacja w Libii była głównym tematem rozmów telefonicznych, jakie amerykański prezydent przeprowadził w piątek z przywódcami w Kongresie USA.
Barack Obama rozmawiał m.in. z republikańskim przewodniczącym Izby Reprezentantów Johnem Boehnerem, który w środę zażądał od niego jasnego przedstawienia celów operacji wojskowej w Libii i określenia, jaką rolę odgrywają w niej Stany Zjednoczone.
Z kolei kilku Demokratów skrytykowało prezydenta za to, że rozpoczął operację przeciw Muammarowi Kadafiemu bez szerszej konsultacji z Kongresem.
Kiedy prezydent Barack Obama 19 marca wydał zgodę na operację "Świt Odysei", przebywał w Brazylii, od której rozpoczął pięciodniową wizytę w krajach Ameryki Łacińskiej.
Rzecznik Białego Domu Jay Carney powiedział w piątek na spotkaniu z dziennikarzami, że prezydent Obama chce poinformować przywódców w Kongresie o postępach międzynarodowej koalicji w Libii, a także omówić przejęcie kontroli nad akcją przez Sojusz Północnoatlantycki.
"Chcemy usłyszeć, co sądzą, i jakie są ich sugestie w sprawie naszej roli (w operacji). Prezydent chce poznać ich opinie" - dodał Carney.
Rzecznik Białego Domu zapowiedział także, że prezydent wkrótce "bardzo jasno wytłumaczy" Amerykanom swoją decyzję o zaangażowaniu Stanów Zjednoczonych w operację militarną w Libii.
Jak twierdzą, żadna z polskich kopalń nie jest w stanie spełnić tych norm.
Zmusił astronautów z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) do schronienia się w statku kosmicznym.
Egipt i ZEA są skłonne do udziału w powojennym systemie bezpieczeństwa w Strefie Gazy
Na tle reszty Europy jesteśmy rekordzistami - pisze czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna".
na wniosek bp. Romualda Kamińskiego, ordynariusza diecezji warszawsko-praskiej.