Odwiedzając kard. Luisa Raphaela Sako, wyrażamy „naszą solidarność w obliczu ostatnich publicznych ataków na jego osobę, a także naszą troskę o chrześcijan oraz inne wspólnoty religijne w Iraku” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez część europejskich ambasadorów w tym bliskowschodnim kraju.
Pod dokumentem podpisali się m.in. przedstawiciele Watykanu oraz Polski. Chodzi tutaj o tarcia spowodowane wypowiedziami chaldejskiego patriarchy przeciwko nadużywaniu systemu wyborczego.
W Iraku 5 miejsc w parlamencie zarezerwowanych jest dla wyznawców Chrystusa. Jednak głosować na kandydatów na owe pozycje może ktokolwiek. Wykorzystują to potężniejsze siły polityczne w kraju, np. związane z Iranem szyickie partie. W efekcie, jak wskazują niektórzy, chrześcijanie nie mogą ostatecznie wybrać swoich własnych przedstawicieli w pełni swobodnie.
Kard. Sako, podobnie jak inni hierarchowie kościelni z różnych wspólnot, publicznie wypowiedział się przeciwko takim praktykom, co spowodowało słowne ataki na niego organizowane przez ludzi związanych z tzw. Ruchem Babilon, chaldejską organizacją polityczną pozostającą w sojuszu z Iranem oraz miejscowymi partiami szyickimi. W efekcie różne grupy chrześcijan, podobnie jak europejscy ambasadorowie, wystąpiły w obronie purpurata. Zorganizowano np. wspierający go marsz w Bagdadzie na Placu Tahrir 12 maja. O sytuacji wypowiedział się też m.in. katolicki arcybiskup Mosulu obrządku syryjskiego, Benedict Qusay Mubarak Abdullah Younan Hano, dla tamtejszej telewizji Al Sharqiya.
Abp Hano: próbują nas podzielić
„Obecnie Kościół, jak widzimy, znalazł się pod silnym atakiem chcącym wprowadzić podział między dziećmi jednej wspólnoty. To znaczy, mamy tu do czynienia z Kościołem, który uprzednio był niszczony przez ISIS razem z niektórymi ze swoich synów, a dzisiaj widzimy również inny obraz swoistego terroryzmu usiłującego wykreować konflikt na łonie owej jednej wspólnoty, a także między poszczególnymi wyznaniami chrześcijańskimi. Dzisiaj widzimy wielki atak na zwierzchnika Kościoła chaldejskiego, kard. Mar Raphaela Louisa Sako. My, jako Kościół syryjski (…), jesteśmy z nimi jednym Kościołem, nasza wspólnota to Kościół katolicki (…). Nigdy nie zapomnimy o trwaniu Kościoła chaldejskiego przy nas. W szczególności, gdy opuściliśmy równinę Niniwy w dniu wysiedlenia w (…) 2014 roku i przybyliśmy do ukochanego irackiego Kurdystanu, Kościół chaldejski w Ankawie przyjął nas i otworzył swoje podwoje. Obecny atak na patriarchę Louisa Sako stanowi próbę podziału, zwłaszcza gdy dokonuje tego partia podająca się za chrześcijańską i z pewnością mająca w swoich szeregach wyznawców Chrystusa (…). Czyli [komuś] nie wystarczy, że jesteśmy podzieleni politycznie oraz militarnie (…), a nawet regionalnie… Chcą nas poróżnić w ramach religii. Jak długo jeszcze? Nasz cel stanowi życie w tym kraju w bezpieczeństwie, pokoju i stabilności.“
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.