Unia Europejska przygotowuje się do rozpoczęcia operacji humanitarnej w Libii z wykorzystaniem zasobów wojskowych, by chronić mieszkańców oblężonej przez siły Muammara Kadafiego Misraty, ale czeka wciąż na zielone światło ONZ.
"Gdy tylko zostaniemy poproszeni przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA), będziemy gotowi" - powiedział wysokiej rangi dyplomata UE, proszący o zachowanie anonimowości. Jak dodał, ONZ może już "w nadchodzących dniach" oficjalnie zwrócić się do UE o pomoc. Omówił podania szczegółów takiej operacji, sygnalizując jednak, że mogłaby obejmować zarówno ewakuację rannych z Misraty drogą morską, jak też dostarczenie do miasta wody, lekarstw i żywności.
Niemcy ogłosiły w piątek wolę uczestnictwa w unijnej operacji, podczas gdy odmawiały udziału w misji NATO.
Misrata jest od półtora miesiąca ostrzeliwana przez wojska Kadafiego; według organizacji humanitarnych, w liczącym 300 tys. mieszkańców mieście kilkaset osób zginęło bądź zostało rannych. Kraje UE podjęły już tydzień temu formalną decyzję umożliwiającą przeprowadzenie - w razie potrzeby - unijnej operacji humanitarnej w Libii z wykorzystaniem zasobów wojskowych. Operacja otrzymała nazwę EUFOR Libya, a jej dowództwo znajdzie się w Rzymie. Ta decyzja daje "podstawy prawne" do przyszłej operacji, natomiast decyzja o uruchomieniu EUFOR Libya będzie przyjęta przez Radę po zatwierdzeniu planu operacji i zasad zaangażowania. Później Unia Europejska może przeprowadzić operację militarną w ramach Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (CSDP) dla wsparcia pomocy humanitarnej w regionie, jeśli zostanie poproszona przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej. Na dowódcę ewentualnej operacji został wyznaczony kontradmirał Claudio Gaudiosi.
Operacja EUFOR Libya - jeśli państwa UE nie zdecydują inaczej - zakończy się najpóźniej w ciągu 4 miesięcy "po osiągnięciu zdolności operacyjnej". Wspólne koszty operacji szacuje się na 7,9 miliona euro.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.