Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew poinformował, że wraz z polskim prezydentem Bronisławem Komorowskim porozumieli się w poniedziałek w sprawie "utworzenia międzynarodowej grupy, która zajmie się stworzeniem projektu pomnika" na miejscu katastrofy Tu-154M.
"A my będziemy z panem prezydentem udzielać temu projektowi wsparcia" - powiedział rosyjski prezydent.
„Na pomniku znajdzie się napis po polsku i po rosyjsku; jego treść zostanie uzgodniona przez obie strony – dodał Bronisław Komorowski.
Kancelaria Prezydenta Rzeczpospolitej ogłosiła międzynarodowy konkurs na projekt tego monumentu. Potrwa on do 31 grudnia 2011 r. Strona polska będzie finansować konkurs wraz z jego realizacją i przewidzianymi nagrodami pieniężnymi dla laureatów. Strona rosyjska pokryje wszelkie koszty związane z przygotowaniem terenu i usytuowaniem pomnika.
Prezydent Komorowski upomniał się u swego rosyjskiego odpowiednika o zwrot czarnych skrzynek tupolewa oraz o nieprzekazane dotąd dokumenty ze śledztwa.
Rosyjski prezydent odniósł stwierdził, że rezultaty tego śledztwa są znane. "Mogą one być interpretowane różnie, ale wszystko zostało zakończone" - powiedział. "Jeśli chodzi o pewne konsekwencje prawno-karne, śledztwo trwa" - dodał. Miedwiediew obiecał, że gdy zostanie zakończone, jego wyniki zostaną opublikowane. Rosyjski prezydent wyraził też wolę doprowadzenia do końca przekazywania dokumentów katyńskich, które - zaznaczył - zostało ostatnio przyspieszone.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.