Synodalności nie trzeba promować, jakby to była jakaś idea. Jest to praktyka, której trzeba się uczyć i stosować ją w życiu, począwszy od najniższego szczebla, czyli parafii – mówi w wywiadzie dla Vatican News kard. Michael Czerny.
Zaznacza, że wszystko zaczyna się od spotkania z drugim i rozeznawania. Jeśli nie słuchamy innych, z trudem będziemy mogli rozpoznać to, co mówi do nas Duch Św. – podkreśla prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka.
Zapewnia, że również jego urząd praktykuje synodalność, towarzysząc ludowi Bożemu w jego walce o rozwój, który musi obejmować wszystkich, a nie tylko uprzywilejowanych. Zapytany, jak rozumieć, że jest to droga, której Bóg oczekuje od Kościoła w trzecim tysiącleciu, kard. Czerny odpowiedział:
„Rozumiemy to przede wszystkim, wychodząc od Soboru Watykańskiego II. Na tym Soborze otrzymaliśmy wielkie nauczanie, które w tym trzecim tysiącleciu musimy wreszcie wprowadzić w życie. Stopniowo, krok po kroku, uczymy się żyć nauczaniem Vaticanum II. Synodalność to sposób na przeżywanie swego chrześcijańskiego powołania, a także powołania i misji Kościoła we współczesnym świecie. Dzięki Soborowi wiemy, że Kościół jest Ludem Bożym, który tak jak Lud Izraela idzie przez dzieje. Teraz Kościół uczy się tej pięknej refleksji, konwersacji, aby znaleźć swą drogę w tym tysiącleciu, które rozpoczęło się z tak wieloma problemami. Kościół chce być gotowy do okazania pomocy całemu Ludowi Bożemu, by mógł stawić czoła tym trudnościom, by mógł spotkać Jezusa Chrystusa, abyśmy wszyscy razem mogli osiągnąć zbawienie.“
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.