Prezydent Dominikany Luis Abinader ogłosił czwartek dniem żałoby narodowej po śmierci 27 osób, którzy zginęli w poniedziałek w wyniku potężnej eksplozji w mieście San Cristobal, w pobliżu stolicy kraju, Santo Domingo.
Fala uderzeniowa spowodowana wybuchem, który nastąpił w warsztacie, miała zasięg 500 metrów, zniszczyła dziewięć budynków i uszkodziła cztery dalsze.
Część z nich zakwalifikowano do rozbiórki.
W środę przed południem wciąż trwało dogaszanie pożarów wywołanych eksplozją. Ekipy wojskowych saperów nadal sprawdzają pogorzelisko i hale warsztatu, w których doszło do wybuchu. Przyczyna eksplozji nadal nie jest znana.
Dzielnica handlowa San Cristobal, częściowo zniszczona przez eksplozję i pożar, została otoczona przez żandarmerię, a większość znajdujących się na jej terenie warsztatów i sklepów pozostaje zamknięta.
San Cristobal - miasto i prowincja o tej samej nazwie - to najgęściej zaludniony rejon Dominikany: żyje tu ok. 700 tysięcy z blisko 11 mln mieszkańców Dominikany.
Niepokój budzą zapowiedzi redukcji liczebności amerykańskich wojsk w Europie.
Sąd ws. prowokacji wobec ks. Popiełuszki chce przesłuchać zastępcę dyr. Departamentu IV MSW
Decyzja wywołała oburzenie wśród części lokalnej społeczności.
Nabożeństwo drogi krzyżowej znane w dzisiejszej formie - 14 stacji - sięga XVII w.
Będzie z tego m.in. 40 tys. świątecznych paczek dla potrzebujących.
Pełnił posługę biskupa pomocniczego archidiecezji łódzkiej przez ponad 25 lat.