Piłkarska reprezentacja Polski jest obecnie czwarta, czyli przedostatnia w grupie E eliminacji mistrzostw Europy, ale do turnieju finałowego może awansować nawet, gdyby była... ostatnia. Wszystko za sprawą wysokiej pozycji w Lidze Narodów, co z kolei oznacza prawdopodobną grę w barażach.
Biało-czerwoni trafili do teoretycznie najłatwiejszej grupy kwalifikacji Euro 2024, jednak po trzech meczach mają tylko trzy punkty i zajmują czwarte miejsce w tabeli, jedynie przed Wyspami Owczymi (1 pkt).
W tabeli prowadzą Czechy (7 pkt), przed Albanią (6) i Mołdawią (5), która jako jedyna rozegrała już cztery mecze.
W marcu podopieczni portugalskiego selekcjonera Fernando Santosa ulegli na wyjeździe Czechom 1:3 i pokonali u siebie Albanię 1:0. Natomiast w czerwcu doszło do ich kompromitacji w Kiszyniowie, gdzie przegrali z Mołdawią 2:3 (mimo prowadzenia do przerwy 2:0).
W czwartek kadrę Santosa czeka mecz w Warszawie z Wyspami Owczymi, a w niedzielę w Tiranie z Albanią.
Do 24-zespołowego turnieju finałowego w Niemczech awansują bezpośrednio zwycięzcy i wicemistrzowie 10 grup (czyli 20 drużyn). Prawo udziału ma oczywiście zapewniony gospodarz. Pozostałych trzech uczestników wyłonią baraże w marcu 2024 roku.
Mimo słabych dotychczas występów biało-czerwoni wciąż są uważani za zespół, który raczej powinien awansować bezpośrednio. Nawet jednak w przypadku zajęcia trzeciego, czwartego lub nawet piątego miejsca w grupie, droga na ME w Niemczech nie będzie zamknięta.
Wszystko za sprawą utrzymania się w 2022 roku w najwyższej dywizji (A) Ligi Narodów.
We wspomnianych barażach będzie bowiem walczyć - o trzy przepustki - 12 drużyn w trzech tzw. ścieżkach (po cztery zespoły), których zwycięzcy uzyskają awans. W każdej z tych ścieżek, identycznie jak w barażach o awans na mundial 2022, odbędą się półfinały i finał.
Pierwszeństwo udziału w barażach mają zwycięzcy poszczególnych grup w dywizjach Ligi Narodów (A, B i C), o ile - w co trudno uwierzyć w przypadku najwyższej dywizji - te zespoły nie wywalczą bezpośredniego awansu z tradycyjnych eliminacji.
W dywizji A swoje grupy Ligi Narodów wygrały Hiszpania, Chorwacja, Holandia i Włochy. Znając potencjał tych zespołów, trudno sobie wyobrazić, żeby nie awansowały z tradycyjnych eliminacji do Euro 2024.
W przypadku awansu zwolnią więc miejsce w barażach dla kilku następnych drużyn. Z najwyższej dywizji LN, kolejno, dla: Danii, Portugalii, Belgii, Węgier, Szwajcarii i właśnie dla Polski (łącznie 11. w najwyższej dywizji, ale 10. Niemcy mają zapewniony występ jako gospodarz).
I znów - trudno sobie wyobrazić brak bezpośredniego awansu z tradycyjnych eliminacji np. Danii, Portugalii czy Belgii. Polska może więc być niemal pewna, że w razie potknięcia w swojej grupie kwalifikacji ME wystąpi w barażach w marcu 2024.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.