Kluczową sprawą po beatyfikacji Jana Pawła II powinien być rachunek sumienia każdego z nas – mówi Hanna Suchocka, b. premier, ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej.
A więc beatyfikacja winna być odczytana w pierwszym rzędzie jako apel o przebaczenie?
- Jestem o tym głęboko przekonana. A przebaczenie zawsze otwiera drogę i jest początkiem dialogu. I to pokazywał Jan Paweł II: dialog musi poprzedzić przebaczenie. Jan Paweł II ukazywał nam inną drogę, drogę Ewangelii. Pokazywał, że jest to droga realna.
Druga sprawa. Z chwilą kiedy Jan Paweł II zostaje błogosławionym, powinniśmy na nowo odczytać to, co do nas mówił i co po sobie pozostawił. A jest to wielkie bogactwo. Sama gdy sięgam do jego tekstów, to wciąż na nowo to sobie uświadamiam. Trudno jest tak naprawdę coś nowego wymyślić, czego Jan Paweł II już nie powiedział.
Co ma Pani na myśli?
- Myślę np. o jego nauczaniu na temat Europy. Powinniśmy wziąć je szczególnie pod uwagę, skoro niebawem rozpoczyna się polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej. Jest to tym bardziej ważne, że w Europie dostrzegam pewne nowe nadzieje. Tworzy się atmosfera, uwzględniająca miejsce dla zrozumienia wartości chrześcijańskich. Jeszcze kilka miesięcy temu było to niemożliwe.
Czy myśli Pani o nowej konstytucji węgierskiej, gdzie jest wyraźnie mowa o chrześcijańskim dziedzictwie, o roli rodziny, itp?
- Myślę o wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Lautsi. Myślę także o niedawnym apelu ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej w obronie chrześcijan prześladowanych w różnym miejscach globu. Jeszcze niedawno takie oświadczenie byłoby uważane za politycznie niepoprawne, dziś okazuje się możliwe. Koniecznie musimy sobie to uświadomić w momencie, kiedy Polska podejmuje prezydencję. Sądzę, że bardziej realna staje się możliwość sięgnięcia do nauczania Jana Pawła II o Europie i ukazania go szerzej na tym forum. Przypominam: w Europie otwiera się pewna nowa przestrzeń, która dla nas może być szansą. Możemy bardziej odważnie mówić o tym jaka była wizja Europy Jana Pawła II.
Podobnie warto sobie przypomnieć, co Jan Paweł II mówił o wojnie. Żył on przecież w czasie, kiedy problem zaangażowania państw europejskich w wojnę być bardzo żywy. Ten problem dziś jest powraca z wielką siłą. Powraca problem definicji wojny sprawiedliwej. Jego stanowisko było jednoznacznie negatywne wobec takiej formuły, co było wyraźnie widać w czasie poprzedzającym wojnę w Iraku. I to powinno być przedmiotem przemyśleń dla polityków. Jestem przekonana, że każdy problem współczesnego świata znajduje jakieś światło w nauczaniu Jana Pawła II.
A jakie wnioski z beatyfikacji winien wyciągnąć Kościół w Polsce?
- Trudno jest mi o tym mówić jako urzędującemu ambasadorowi, nie jest to moja rola.
A jako aktywna świecka, jako członkini Kościoła, co by Pani powiedziała?
- Jan Paweł II niezwykle szanował innych, także ludzi inaczej myślących. Naukę Kościoła przedstawiał pełnym głosem, był bardzo wymagający, ale zarazem nie potępiał tych, którzy myślą inaczej. Przy tym jasno definiował jakie jest nauczanie Kościoła w najbardziej trudnych do przyjęcia kwestiach, takich jak np. ochrona życia, w kwestii bioetyki, in vitro czy innych. Pokazywał, że Kościół w tych dziedzinach nie może iść na żaden moralny kompromis. Nie potępiał jednak myślących inaczej, tylko szukał spotkania z nimi na gruncie niepodważalnych, uniwersalnych wartości.
W tym kontekście bardzo ważna była jego pielgrzymka do Polski z 1991 r., która bazowała na Dekalogu. Kiedy Polacy zaczynali żyć w wolności Jan Paweł II przypomniał, że wolność i demokracja muszą mieć swój fundament. A jeśli nie będzie on respektowany, to wszystko się rozsypie. Ukazał, że Dekalog we współczesnym świecie, w świecie wolnym nie traci znaczenia. Co więcej, że to właśnie Dekalog jest podstawą do budowy społeczeństwa prawdziwie wolnego.
Natomiast jeśli chodzi o Kościół to zwróciłabym uwagę na jedną sprawę. Duże znaczenie ma przemawianie do wiernych właściwym językiem. Językiem, który nie jest archaiczny, który jest zrozumiały i przy tym jest językiem przekazu wartości. Chodzi o język, który jest osadzony na gruncie chrześcijańskiej tradycji, ale pokazuje, że te wartości te nie zawężają nam perspektywy, ale przeciwnie, ją poszerzają.
To jest jednak bardzo trudne i w tym dostrzegam tu słabość homiletyki w Polsce. A jest to bardzo ważne, gdyż na tym zasadza się skuteczność przekazu i atrakcyjność współczesnego Kościoła. Wiąże się z tym kwestia dotarcia do młodego pokolenia. Nie można operować banałami, gdyż to młodzież zdecydowanie odrzuca. Trzeba przypomnieć sobie, jak Jan Paweł II zwracał się on do młodych. Mówił młodym rzeczy, które nie były popularne, ale mówił w taki sposób, że młodzi go słuchali. A słuchali dlatego, że był żywym świadkiem tego co mówił. I to jest wielkie wyzwanie dla Kościoła. Młodzi muszą mieć wrażenie, że Kościół nie zamyka przed nimi świata, ale wręcz przeciwnie, że ukazuje bardzo istotną perspektywę.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.