Nakładem „Znaku” ukazała się w tym roku książka napisana przez najbliższych zabitego dziś lidera Al.-Kaidy. Nosi tytuł: „Musiałam odejść. Wspomnienia żony i syna Osamy bin Ladena”.
Gdy Nadżwa miała piętnaście lat, dowiedziała się, że zostanie wydana za swojego kuzyna. Nie buntowała się przeciwko tej decyzji, bo pokochała starszego od niej o rok Osamę Bin Ladena. Dla Osamy gotowa była zacząć zasłaniać twarz i wyjechać daleko od domu. Początkowo wspaniałe życie zaczęło się zamieniać w koszmar, gdy mąż zaangażował się w działalność ekstremistyczną. Po zakazie posiadania lodówki przychodzi czas na wychowywanie synów poprzez długie wyprawy na pustynię(bez wody!), aby udowodnić im, że co ich nie zabije, to wzmocni. Ceną za spełnienie marzenia Osamy o dżihadzie była zamiana dostatniego życia w Arabii Saudyjskiej na pobyt w górskiej fortecy Tora Bora - bez łóżek, elektryczności i bieżącej wody.
Nawet najwięksi zbrodniarze mają bliskich: braci, małżonków, dzieci. Bin Ladenowie - żona Nadżwa i syn Omar – opowiadają o tym, jak wyglądało ich życie.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.