Armia izraelska zacznie "znaczące operacje zbrojne" w Strefie Gazy dopiero wtedy, gdy zobaczy, że cywile opuścili ten teren - powiedział w niedzielę CNN rzecznik armii Jonathan Conricus. Wezwał mieszkańców Gazy, by ratowali życie i podkreślił: "teraz jest czas, żeby odejść".
"Ważną rzeczą, na którą trzeba położyć nacisk jest to, że rozpoczniemy znaczące operacje zbrojne tylko wtedy, gdy zobaczymy, że cywile opuścili teren" - powiedział rzecznik. Dodał następnie: "ludzie w Gazie wiedzą, że byliśmy bardzo hojni, jeśli chodzi o czas. Wydaliśmy dostateczne ostrzeżenie - ponad 25-godzinne. Nie mogę bardziej podkreślić, że teraz jest czas, by mieszkańcy Gazy odeszli".
Zaapelował: "bierzcie swoje rzeczy i idźcie na południe. Ratujcie życie i nie wpadajcie w pułapkę, którą Hamas na was szykuje".
Zapewnił, że tereny wokół Strefy Gazy są teraz zapełnione "setkami tysięcy izraelskich jednostek rezerwowych" przygotowujących się do rozmaitych misji.
Armia Izraela twierdzi, że setki tysięcy Palestyńczyków przemieszczają się na południe Strefy Gazy, ale wielu utknęło w korkach spowodowanych blokadami drogowymi, za którymi stoi Hamas. Wezwania do ewakuacji - według ONZ, niemożliwej w tak krótkim czasie - nastąpiły przed planowaną izraelską ofensywą lądową, której celem jest zniszczenie Hamasu.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...