„Weselcie się nadzieją” – ten cytat z Listu św. Pawła do Rzymian (12,12) wybrał papież Franciszek jako tytuł, a zarazem temat orędzia na 38. Światowy Dzień Młodzieży, który w najbliższą niedzielę 26 listopada będzie obchodzony w Kościołach lokalnych. Ojciec Święty zachęca w nim do „do wyboru stylu życia opartego na nadziei”.
Zgodnie z decyzją Ojca Świętego, ogłoszoną w 2020 roku, obchody diecezjalne Światowych Dni Młodzieży zostały przeniesione z Niedzieli Palmowej na Niedzielę Chrystusa Króla, która w tym roku przypada 26 listopada. Papież przygotował na ten dzień orędzie do młodych zatytułowane „Weselcie się nadzieją”.
Na początku orędzia o nadziei skierowanego do młodych papież deklaruje: „Chciałbym rozmawiać z wami o naszych radościach i nadziejach, ale także o smutku i lęku naszych serc i o cierpiącej ludzkości”. Stawiając pytanie o źródła radości, przywołuje słowa „Weselcie się nadzieją” (Rz 12,12) św. Pawła skierowane do wspólnoty w Rzymie, w czasie gdy stawiała ona czoła poważnym prześladowaniom.
Skąd bierze się radość?
Co może być źródłem radości i nadziei? Papież wyjaśnia: „Chrześcijańska radość pochodzi od samego Boga, ze świadomości, że jesteśmy przez Niego miłowani”. Franciszek przywołuje rozważania swojego poprzednika, papieża Benedykta XVI, który wymienił jako źródła radości i nadziei najpierw właśnie te płynące z wiary:
Jeśli Bóg mnie akceptuje, a ja nabieram co do tego pewności, wiem definitywnie: dobrze, że jestem.
Ta radość wypływająca z akceptacji wiąże się też z poczuciem sensu życia: „Jestem chciany. Mam zadanie w historii”.
Nadzieja zdaje się być wielką nieobecną
Papież zauważa, że czas młodości, czas „pełen radości i marzeń” może być zakłócony przez różne tragiczne doświadczenia: wojny, przemocy, zastraszania, które powodują rozpacz, lęk i depresję. Papież stwierdza, że „w życiu wielu osób, w tym także ludzi młodych, nadzieja zdaje się być wielką nieobecną”. Realistycznie dostrzega, że „pojawia się raczej ryzyko, że zapanują rozpacz i myśl, że nie ma sensu czynić dobra, ponieważ nikt go nie rozpozna i nie doceni”.
Ojciec święty zachęca młodych do przezwyciężenia postaw zwątpienia, zniechęcenia w duchu wiary: „My, stworzeni przez Niego na Jego obraz i podobieństwo, możemy być wyrazem Jego miłości, która rodzi radość i nadzieję nawet tam, gdzie wydaje się to niemożliwe.” Papież przywołuje tragiczne czasy ostatniej wojny, mówiąc, że nawet w czasach panowania ciemności można było zachować nadzieję: „Przychodzi mi na myśl – pisze Franciszek – główny bohater filmu pt. «Życie jest piękne». Młody ojciec, któremu z delikatnością i wyobraźnią udaje się przekształcić surową rzeczywistość w rodzaj przygody i zabawy, w ten sposób daje swojemu synowi «spojrzenie nadziei», chroniąc go przed horrorem obozu koncentracyjnego, ocalając jego niewinność i nie dopuszczając do tego, aby ludzka niegodziwość skradła jego przyszłość. Ale nie chodzi tu jedynie o fikcyjne historie! Tę samą postawę widzimy bowiem w życiu wielu świętych, którzy byli świadkami nadziei nawet pośród najokrutniejszej ludzkiej niegodziwości”. Papież daje tu młodzieży całego świata jako przykład obok św. Józefiny Bakhity – polskich świętych i błogosławionych: św. Maksymiliana Kolbego i błogosławionej rodziny Józefa i Wiktorii Ulmów z ich siedmiorgiem dzieci.
Nadzieja, światło jaśniejące w nocy
Papież zapewnia: „Bóg nie tylko spogląda ze współczuciem na nasze obszary śmierci, nie tylko woła z oddali, lecz wkracza w nasze doświadczenia piekieł jako światło, które świeci w ciemności i je pokonuje”. Przypomina o pełnej nadziei postawie Maryi, która na Kalwarii, wbrew nadziei uwierzyła nadziei, „nie pozwoliła, aby zgasła w Jej sercu pewność zmartwychwstania zapowiedzianego przez Jej Syna. To Ona wypełnia milczenie Wielkiej Soboty miłosnym oczekiwaniem pełnym nadziei, zaszczepiając w uczniach pewność, że Jezus zwycięży śmierć i że zło nie będzie miało ostatniego słowa”.
Bóg nigdy nie zostawia nas samych
Ojciec Święty przypomina, że „chrześcijańska nadzieja nie jest łatwym optymizmem”, wypływa ona z pewności, że „Bóg nigdy nie zostawia nas samych” i jak to ujmuje psalmista: „Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną” (Ps 23, 4). Mimo doświadczenia cierpienia i śmierci powinniśmy pamiętać o miłości „Chrystusa Zmartwychwstałego, który jest zawsze z nami, nawet gdy zdaje się być daleko” – przekonuje Franciszek.
Nadzieja jest podsycana modlitwą
Rozpaloną iskrę nadziei trzeba podsycać, zaznacza Ojciec Święty, aby nie została stłumiona „zmartwieniami, lękami i ciężarami codziennego życia”. Przypomina, że „delikatny powiew Ducha Świętego podsyca nadzieję”, ale my musimy też się zaangażować. I podaje kilka sposobów na podsycanie iskry nadziei.
Pierwszym z nich jest modlitwa. Papież, który lubi wyraziste metafory, pisze:
Modlitwa jest jak wspinaczka wysokogórska: kiedy jesteśmy na ziemi, często nie widzimy słońca, ponieważ niebo jest pokryte chmurami. Ale jeśli wzniesiemy się ponad chmury, ogarnie nas światło i ciepło słońca; i w tym doświadczeniu odnajdujemy pewność, że słońce jest zawsze obecne, nawet gdy wszystko wydaje się szare.
Zachęca: „Drodzy młodzi, kiedy otaczają was gęste mgły strachu, zwątpienia i ucisku, i nie widzicie już słońca, wybierajcie drogę modlitwy. Ponieważ «jeśli nikt mnie już więcej nie słucha, Bóg mnie jeszcze słucha» (Benedykt XVI, Enc. Spe salvi, 32). Każdego dnia, w obliczu niepokojów, które nas atakują, poświęćmy czas na odpoczynek w Bogu: «Odpocznij jedynie w Bogu, duszo moja, bo od Niego pochodzi moja nadzieja» (Ps 62, 6)”.
Nadzieja jest podsycana naszymi codziennymi wyborami
Franciszek zaznacza, że radowanie się nadzieją wymaga bardzo konkretnych wyborów w codziennym życiu, zwłaszcza „gdy w mediach społecznościowych łatwiej jest dzielić się złymi wiadomościami niż tymi, które niosą nadzieję”. Zachęca „do wyboru stylu życia opartego na nadziei”. Składa młodym konkretną propozycję: „Spróbujcie dzielić się słowem nadziei każdego dnia. Stańcie się siewcami nadziei w życiu waszych przyjaciół i wszystkich, którzy was otaczają”.
„Czasami wieczorem wychodzicie z przyjaciółmi i jeśli jest ciemno, bierzecie smartfon i włączacie latarkę, żeby zapewnić światło. Na dużych koncertach tysiące z was porusza tymi nowoczesnymi latarkami w rytm muzyki, tworząc wspaniałą scenerię. W nocy światło sprawia, że widzimy rzeczy na nowo, że nawet z ciemności wyłania się oblicze piękna. Podobnie jest ze światłem nadziei, którym jest Chrystus. Dzięki Niemu, dzięki Jego zmartwychwstaniu zostaje rozświetlone nasze życie. Z Nim widzimy wszystko w nowym świetle” – zapewnia Franciszek.
Papież odwołuje się też do wspomnień o św. Janie Pawle II, który, gdy mu przedstawiano jakiś problem, zwykł mówić: „A jak to wygląda w świetle wiary?”. Franciszek pisze: „Zachęcam was zatem do przyjęcia tego spojrzenia w waszym codziennym życiu. Chrześcijanin ożywiony Bożą nadzieją jest wypełniony inną radością; radością, która pochodzi z jego wnętrza. Wyzwania i trudności są i zawsze będą, ale jeśli jesteśmy obdarzeni nadzieją «pełną wiary», stawiamy im czoła, wiedząc, że nie mają one ostatniego słowa, a my sami stajemy się, tym samym, małą pochodnią nadziei dla innych”.
Nieść nadzieję tym, którzy płaczą
Na zakończenie orędzia Ojciec Święty zachęca do otwartości na problemy innych i daje kilka konkretnych drogowskazów: „Nie możemy zatrzymać chrześcijańskiej nadziei dla siebie, jako pięknego uczucia, ponieważ ona jest przeznaczona dla wszystkich. Bądźcie blisko zwłaszcza tych waszych przyjaciół, którzy na pozór się uśmiechają, ale w swoim wnętrzu płaczą, będąc ubogimi w nadzieję. Nie dajcie się zarazić obojętnością i indywidualizmem: pozostańcie otwarci, jako nurty, którymi może płynąć nadzieja Jezusa i rozprzestrzeniać się w środowiskach, w których żyjecie”.
Proponuje młodym zawierzenie całego swojego życia Maryi, Matce Nadziei: „Ona uczy nas nosić w naszym wnętrzu Jezusa, naszą radość i nadzieję, i dawać Go innym”.
Kończąc orędzie błogosławieństwem i zapewniając o pamięci w modlitwie za młodych, tradycyjnie prosi: „Wy także módlcie się za mnie!”.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.