Także

Chowamy się po domach. Trzymamy nisko głowę, byle nie prowokować.

Albo robimy swoje, żyjemy. Dzień po dniu. Bicie piany nie dla nas. Kto by zresztą miał czas na takie rzeczy. Praca przecież, obowiązki… Co najwyżej z niesmakiem zmieniamy kanał, kiedy mówią o „prawach”, że „po raz pierwszy”, o spełnianiu obietnic”.

Albo… Albo jest nam przykro po prostu. Może dotąd nie byliśmy do końca swoi, ale żeby aż tak? U siebie? Jak wrogów?

Albo przegrupowujemy siły. Chętnie słuchamy głosu w słuchawce, że wprawdzie zima teraz, więc wiadomo. Ale wiosną, wiosną to na ulice… Śledzimy poczynania. Rośnie gniew.

Albo zwyczajnie żywimy niejakie obawy. Co będzie jutro, za kilka miesięcy, za rok? Co powiedzieć dzieciom?

Modlimy się. Jego słowa stają się realne, odkrywane na nowo. Ciemność za oknem konkretna.

*

Ach, jak my ich nie lubimy! Czasem tym bardziej, im bardziej chcielibyśmy stać się jednym z nich. Wrzucają dużo do skarbony, szerokim gestem – bo jest się z czego dzielić. Są jak uosobienie błogosławieństwa, z ich domami i polami. Wierzący i syci. Przekonani, że oto właśnie zbierają owoc swego dobrego postępowania: w postaci zaszczytnego miejsca, sprzyjających okoliczności, zdolnych dzieci. Jeśli cierpienie – to mężnie, to z wypisaną na twarzy zgodą na swój los.

Zupełnie nie jak my: słabi, przeliczający w głowie nieustannie własne siły i zasoby. Nasze prośby przypominają jęk, nasze dziękczynienia – ulgę, że nie tym razem.

Modlimy się. Jego słowa stają się realne, odkrywane na nowo. Ciemność w nas – konkretna.

*

Z Walki nieustannej Kijasa:

„Nie jest łatwo podważyć logikę kusiciela, doskonałego sofisty. (…) Zło nigdy lub prawie nigdy nie jawi się bowiem w czystej postaci. Ukrywa się. Kamufluje swoje prawdziwe intencje. Diabeł prawie nigdy nie kłamie radykalnie, on jedynie wypacza prawdę, jakby cieniuje ją, gładzi jej kanty. W składanych przez niego obietnicach kryje się zawsze coś z prawdy, lecz nigdy ona cała. (…)

Dusza musi przygotować się na walkę. Musi być gotowa podjąć określony wysiłek, zgodzić się na cierpienie, umieć zrezygnować z czegoś na korzyść czegoś innego, bardziej cennego. Duchowa moc i wolność są bowiem darem Boga. Jest On chętny udzielić ich każdemu, kto pragnie i jest wewnętrznie przygotowany na ich przyjęcie, nie stroniąc również od ceny, którą Bóg za nie wystawia”.

*

Czy jesteśmy gotowi tę cenę zapłacić? Wszak potrzebujemy Bożej łaski. Potrzebujemy nawrócenia. My także.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
17°C Sobota
dzień
17°C Sobota
wieczór
15°C Niedziela
noc
12°C Niedziela
rano
wiecej »