Przed Sądem Najwyższym Kanady rozpoczęła się w mijającym tygodniu rozprawa na wniosek rodziców z prowincji Quebec, którzy nie chcą posyłać swych dzieci na lekcje etyki i wiedzy o religii. W prowincji lekcje takie znajdują się w programie szkolnym od 2008 roku.
Rodzice z miejscowości Drummondville są katolikami i nie chcą posyłać dzieci na obowiązkowe zajęcia, w których programie znajdują się informacje o religiach chrześcijańskich, judaizmie, wierzeniach pierwotnych mieszkańców Kanady oraz o innych tradycjach religijnych. Rodzice ci uważają, że dzieci powinny mieć możliwość rezygnacji z tych lekcji - poinformowały kanadyjskie media.
Rozprawa przed Sądem Najwyższym w Ottawie, który jest najwyższą instancją w kanadyjskim systemie prawnym, dotyczy w istocie rozumienia wolności religijnej. Rodzice z Quebec pytają, czy państwo może narzucać dzieciom uczestniczenie w lekcjach, które naruszają zasady religijne wyznawane przez rodziców dziecka. Z kolei rząd Quebecu, od chwili wprowadzenia zajęć do programu, uważa, że przygotowano je z poszanowaniem wolności religijnej i wyznania każdego ucznia - pisze dziennik "Montreal Gazette".
Rodzice z Drummondville już raz przegrali przed sądem w Quebec, odrzucono też ich wniosek o apelację, więc pozostał im tylko Sąd Najwyższy. Obecnie do sprawy przyłączyło się kilka organizacji religijnych.
Jak przypomniało Radio Canada, w 2009 roku sędzia napisał, że "sąd nie dostrzega, w jaki sposób lekcje etyki i religioznawstwa naruszają wolność sumienia i wyznania wnioskodawców i ich dzieci, skoro podczas tych zajęć omawia się ogólnie różne religie i nie zmusza dzieci do nawrócenia się na którąkolwiek z nich".
Jak podała agencja Canadian Press od 2008 roku na około miliona uczniów szkół podstawowych w Quebec, do ministerstwa edukacji prowincji trafiło prawie tysiąc wniosków o możliwość nieuczestniczenia w lekcjach religioznawstwa.
Sąd Najwyższy Kanady wyda swoje orzeczenie jesienią bieżącego roku.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.