Trwa zmasowany atak rakietowy Rosji na Kijów. W centrum miasta we wtorek po godz. 7 (godz. 6 w Polsce) słychać było głośne eksplozje. Według władz stolicy Ukrainy związane jest to z działaniem obrony powietrznej.
Co najmniej pięć osób zginęło, a 40 zostało rannych w wyniku zmasowanego ataku rakietowego Rosji na Ukrainę we wtorek rano - poinformował resort spraw wewnętrznych w Kijowie.
"Według wstępnych informacji na chwilę obecną mamy pięć osób poszkodowanych w rejonie (dzielnicy) sołomiańskim. Wszyscy zostali hospitalizowani" - poinformowano na Telegramie Kijowskiej Miejskiej Administracji Państwowej z powołaniem na mera Kijowa Witalija Kliczkę.
W dzielnicy Swiatoszyno, w zachodniej części Kijowa, odłamki strąconych przez obronę powietrzną rosyjskich rakiet spadły na blok i uszkodziły balkony od parteru na piątego piętra. W jednym z mieszkań podczas pożaru znaleziono ranną osobę. W tej samej dzielnicy straż pożarna gasi samochody, w które trafiły części zestrzeliwanych pocisków. (https://t.me/KyivCityOfficial/8814)
O serii wybuchów poinformował mer Charkowa Ihor Terechow. "W wyniku porannego ostrzału całkowicie zniszczona została klatka schodowa bloku. Ratownicy oczyszczają gruzy i szukają pod nimi ludzi" - napisał na Telegramie. (https://t.me/ihor_terekhov/1041)
Samorządowiec przekazał, że w dzielnicy kijowskiej, która najbardziej ucierpiała w następstwie ataku, brakuje światła i częściowo wody.
Przedstawiciel policji w obwodzie charkowskim Serhij Bołwinow powiadomił o serii uderzeń w Charkowie i mniejszych miejscowościach obwodu. "Seria uderzeń w miasto i obwód. Płonie gazociąg, są ranne dzieci" - napisał na Facebooku.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.