Szwedzki tyczkarz Armand Duplantis po ustanowieniu kolejnego rekordu świata (6,24 m w sobotę w chińskim Xiamen) uznał, że osiągnięcie takiego rezultatu w pierwszej próbie jest wymarzonym początkiem sezonu na otwartych obiektach.
"Na dyspozycję raczej nie mogę narzekać, a dzisiaj czułem w sobie ogień" - powiedział kanałowi szwedzkiej telewizji SVT.
Wyjaśnił, że w sobotę trafił na idealne warunki i odpowiednio przygotował się do startu. "Po przylocie do Chin bardzo dużo spałem, aby zniwelować efekty różnicy czasu, a podczas konkursu była świetna pogoda z idealną temperaturą powietrza, co sprawiło, że wszystkie elementy zgrały się ze sobą" - ocenił.
"Każdy rekordowy skok jest dla mnie taką bombą psychiczną, że tracę poczucie rzeczywistości i przeżywam blackout" - dodał.
Kolejne starty Duplantisa przed olimpiadą w Paryżu (26 lipca - 11 sierpnia), to 27 kwietnia mityng Diamentowej Ligi w Zushou, Continental Tour 28 maja w Ostrawie, Diamentowa Liga 2 czerwca w Sztokholmie, w czerwcu mistrzostwa Europy w Rzymie i 7 lipca Diamentowa Liga w Paryżu.
Zdaniem dziennika "Aftonbladet" po tym, co pokazał w sobotę, podczas każdego z tych startów może paść kolejny rekord świata "jak zwykle lepszy o jeden centymetr".
"Punktem kulminacyjnym sezonu będą dla mnie igrzyska olimpijskie, na które już mam przygotowane nowe, sztywniejsze tyczki. Jeszcze ich nie używałem lecz są gotowe na wynik 6,30 metra" - wyjaśnił tyczkarz.
Urodzony i wychowany w USA 24-letni Duplantis od 2015 roku reprezentuje Szwecję, której obywatelstwo otrzymał ze względu na pochodzenie matki Heleny. Jest dzisiaj ikoną szwedzkiego sportu i w popularności może się z nim mierzyć jedynie były napastnik AC Milan Zlatan Ibrahimovic.
Poza złotym medalem olimpijskim z Tokio wygrał MŚ w 2022 roku w Eugene i ubiegłoroczne w Budapeszcie oraz dwa razy mistrzostwa Europy, w 2018 roku w Berlinie i 2022 w Monachium. Jest halowym mistrzem świata z Belgradu w 2022 roku i Europy z Torunia w 2021 roku. W marcu zdobył złoty medal halowych MŚ w Glasgow.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.