Niemiecki minister zdrowia Daniel Bahr poinformował w środę, że liczba nowych zakażeń groźnym szczepem pałeczki okrężnicy EHEC znacznie spadła. "Nie mogę jeszcze odwołać alarmu, ale po analizie danych i liczb mamy powody do uzasadnionej nadziei" - powiedział.
"Wprawdzie można spodziewać się nowych przypadków choroby, także niestety przypadków śmiertelnych, ale liczba nowych infekcji znacząco spada. To pokazuje, że być może najgorsze mamy za sobą" - oświadczył Bahr w programie telewizji ARD.
Według niemieckiego ministra podczas wcześniejszych epidemii EHEC na świecie bardzo trudno było znaleźć źródło choroby i tak samo jest obecnie w Niemczech. "W 80 procentach przypadków epidemii EHEC na świecie nigdy nie znaleziono jej przyczyny" - powiedział.
W środę rano w Berlinie rozpoczęło się nadzwyczajne spotkanie ministrów zdrowia i ochrony konsumenta z rządu federalnego Niemiec oraz krajów związkowych, poświęcone walce z epidemią zakażeń enterokrwotocznym szczepem E.coli (EHEC) i lepszej koordynacji działań.
W spotkaniu uczestniczy komisarz UE ds. zdrowia John Dalli. Zaapelował on do niemieckich władz o współpracę z zagranicznymi ekspertami w poszukiwaniu źródła zakażeń EHEC. "Musimy opierać się na doświadczeniu i wiedzy eksperckiej w całej Europie, a nawet spoza Europy" - powiedział Dalli niemieckiemu dziennikowi "Die Welt". Według mediów UE oczekuje, że Niemcy poproszą o pomoc ekspertów z USA i Japonii.
W całych Niemczech zgłoszono dotychczas około 3 tysięcy potwierdzonych przypadków zakażenia EHEC bądź podejrzeń choroby. Co najmniej 650 pacjentów cierpi na wywołany toksyną bakterii zespół hemolityczno-mocznicowy (HUS). Zmarły co najmniej 22 osoby, w większości kobiety.
Tymczasem badania mikrobiologiczne przeprowadzone w Państwowym Zakładzie Higieny potwierdziły drugi w Polsce przypadek zakażenia bakterią E.coli; taką, jak ta, która wywołuje zakażenie w Niemczech - poinformował rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar. Chodzi o siedmioletniego chłopca z Giżycka, który jest hospitalizowany w jednym z warszawskich szpitali. Dziecko jest w stanie ciężkim, ale stabilnym.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.