Około 40 osób zostało poszkodowanych w zdarzeniu dwóch tramwajów, do którego doszło w poniedziałek przed południem w centrum Poznania. Wśród najciężej rannych jest motorniczy tramwaju, który najechał na poprzedzający go pojazd.
Akcja wyjmowania motorniczego, który został zakleszczony pomiędzy dwoma tramwajami trwała kilkadziesiąt minut.
"Najbardziej poszkodowanych jest pięć osób, w tym motorniczy tramwaju, który najechał na tył drugiego pojazdu. Miał on zmiażdżone nogi i odniósł obrażenia, które wymagały natychmiastowej pomocy medycznej. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala, był przytomny, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo" - poinformował PAP starszy kapitan Tomasz Wiśniewski z wielkopolskiej straży pożarnej.
Jak dodał, w sumie do szpitali trafiło prawdopodobnie 17 poszkodowanych.
"Z informacji, które posiadamy, wynika, że pierwsze osoby już zaczynają opuszczać szpital na własną prośbę. Około 20 kolejnych osób odniosło niegroźne obrażenia tj. obtarcia i potłuczenia; zostały one na miejscu opatrzone przez medyków" - dodał Wiśniewski.
Do zderzenia doszło tuż przed południem. Na tramwaj jadący w kierunku wschodniej dzielnicy Poznania wjechał drugi. Na miejscu zdarzenia przeprowadzone zostały oględziny pod nadzorem prokuratora. Uszkodzone tramwaje zostały zabezpieczone do dalszych badań. Nie wyklucza się awarii technicznej. (PAP)
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.