Wokół nas coraz mniej znaków Bożych. Jednym przeszkadzają zbyt głośne dzwony kościelne, wyłączane sądowym nakazem, innym – przydrożne kapliczki, figurki czy nazwy ulic.
Benedykt XVI nauczał: „Gdzie jest Bóg, tam jest przyszłość”. Starsi ludzie mawiali natomiast: „Bez Boga ani do proga”. Ludzie wierzący mają potrzebę życia wiara na co dzień, a skoro są obywatelami konkretnych miejsc na świecie, chcą również w tych miejscach uwidaczniać swoją chrześcijańską tożsamość. I tak w ostatnim spisie ludności ponad 71 proc. mieszkańców Polski zadeklarowało katolicyzm. W tym kontekście warto zwróci uwagę na to, iż prawo do publicznego praktykowania i uzewnętrzniania przekonań religijnych stanowi element wolności religijnej i wiąże się z obecnością symboli religijnych w przestrzeni publicznej.
W komunikacie z badań CBOS „Postawy wobec obecności religii i Kościoła w przestrzeni publicznej” (styczeń 2022, oprac. M. Grabowska) możemy przeczytać m.in.: „Krzyże w budynkach publicznych akceptuje blisko 90% respondentów; 70% lub nieco więcej nie ma nic przeciwko religijnemu charakterowi przysięgi wojskowej, lekcjom religii w szkołach, święceniu przez księży miejsc i budynków użyteczności publicznej, udziałowi księży czy biskupów w obrzędach i uroczystościach państwowych” (s. 3). Wydawałoby się, że nie jest tak źle…
Obserwacja codziennego życia pokazuje, że dla wielu zdeklarowanych katolików Bóg jest obecny w czasie niedzielnego spotkania eucharystycznego – jeśli ono w ogóle zaistnieje – a potem odbywa się swoisty „odpoczynek” od Boga. Ze wskazaniem, żeby zbyt dużo nie wtrącał się w naszą codzienność, decyzje, bo przecież sami najlepiej wiemy, co mamy robić. Albo się uciekamy się do utartych schematów, przyzwyczajeń, które powodują, że nasza wiara przekształca się w „religijny skansen” wraz z cennymi pamiątkami z uroczystości sakramentalnych (chrzest, bierzmowanie, komunia, małżeństwo) bądź wakacyjnych pielgrzymek religijnych.
Deficyt wiary, wiara o charakterze prywatnym, lękowo–magiczno–sensacyjne poszukiwania sensu i celu życia to droga wprost na bezdroża duchowości. Wtedy znaki i symbole religijne stają się zbiorem interesujących gadżetów, które przywołują wspomnienia a nie mają wpływu na realne życie. Natomiast obecność znaków Bożych w przestrzeni publicznej domaga się wzajemnego szacunku, kompromisu i zdrowego rozsądku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jest to jego pierwsza wizyta w tym kraju od początku pełnoskalowej agresji rosyjskiej.
"Niech Bóg ma litość dla nas. Niech oświeci sumienia sprawujących władzę".
Siostry ze Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej zapraszają na tygodniową kontemplację oblicza Matki Bożej.
Donald Trump przyjął nominację Partii Republikańskiej na urząd głowy państwa