Prawdopodobnie najstarszy znany dotąd kościół środkowej Azji odkrył w Turkmenistanie włoski uczony Gabriele Rossi Osmida. Świątynię wzniesiono na terenie dzisiejszej oazy Merw, ówczesnej Antiochii Margiańskiej, w schyłkowym okresie królestwa Partów, między końcem I a początkiem III wieku.
Znane są teksty z IV i VI wieku, mówiące o dotarciu tam chrześcijan już w czasach apostolskich za sprawą św. Tomasza i jego uczniów. Rząd Turkmenistanu powierzył niedawno włoskiej misji archeologicznej zbadanie pozostałości średniowiecznego zamku w ruinach zachowanych na terenie oazy. Archeolodzy natknęli się przy tym na krzyż i inne symbole chrześcijańskie, jak wyobrażenia chlebów, ryb, winogron czy baranków. Potwierdziło to, że przed zamkiem był tam kościół.
Pierwszy kościół w turkmeńskiej oazie był niewielką budowlą salową, typową dla Wschodu w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. W tym samym miejscu większą świątynię wznieśli w V stuleciu nestorianie. Z okresu ich obecności pochodzi typowy dla ich sztuki krzyż, znaleziony przez włoskich archeologów. W XI wieku Merw zostało opanowane przez tureckich Seldżuków, którzy popierali nestorian, korzystając z ich kontaktów z Europą. Jak uważa archeolog Rossi Osmida, było to wówczas największe miasto świata, liczące 200 tys. mieszkańców. Muzułmanie, chrześcijanie, żydzi i buddyści żyli tam obok siebie w tolerancji. W XIII wieku Merw zniszczyły oddziały mongolskie Czyngis-chana i nigdy już nie powróciło do dawnej świetności. Nestorianie przenieśli się do Iraku i Syrii. Później radzieccy archeolodzy, prowadząc wykopaliska na terenie oazy, dokonali szkód i niesłusznie wykluczyli możliwość istnienia tam zabytków wczesnochrześcijańskich.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.