Odra utrzymuje się w korycie, nie przelała się przez wały - informują urzędnicy.
Na obecną chwilę jest stabilnie - podali przedstawicie Urzędu Gminy w Krzyżanowicach w powiecie raciborskim, pytani o sytuację w Chałupkach, gdzie w nocy z niedzieli na poniedziałek powinna przejść fala powodziowa na Odrze. Rzeka utrzymuje się w korycie, nie przelała się przez wały - informują urzędnicy.
"Sytuacja na tę chwilę jest stabilna" - powiedział przed godz. 3.00 PAP dyżurujący w Urzędzie Gminy w Krzyżanowicach pracownik.
Sytuacja w Chałupkach w gminie Krzyżanowice, tuż przy granicy z Czechami, wzbudzała od kilkunastu godzin poważny niepokój mieszkańców i władz. W niedzielę poziom Odry w tej miejscowości przekraczał 700 cm, przy stanie alarmowym określonym na 420 cm. Służby kryzysowe obawiały się, że kulminacyjna fala, spodziewana w nocy z niedzieli na poniedziałek, może przelać się przez wał. Lokalne władze wcześniej ewakuowały mieszkańców z najbardziej zagrożonych rejonów w sołectwach Chałupki i Zabełków.
St. kpt. Mateusz Wyrba z Komendy Powiatowej PSP w Raciborzu mówił jeszcze w niedzielę wieczorem PAP, że pierwotne prognozy dotyczące przyboru wody w Odrze później nieco poprawiły się. "Faktycznie bardzo dużo wody przepływa w korycie rzeki, ale mamy jeszcze kilkadziesiąt centymetrów zapasu do korony wałów i mamy nadzieję, że to się nie zmieni, decydujące będą najbliższe godziny" - opisywał.
Odra osiąga czesko-polską granicę na wysokości Starego Bogumina, na niewielkim odcinku jest rzeką graniczną, a od ujścia do niej Olzy płynie już po polskim terytorium. Jak wynika z danych zamieszczanych w aplikacji Regionalnego Systemu Ostrzegania, od kilku godzin poziom Odry w Chałupkach powoli, ale systematycznie opada, przed północą wynosił już poniżej 7 metrów. Dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach przekazał w niedzielę wieczorem PAP, że trendy spadkowe obserwuje się w ostatnich godzinach na większości rzek w regionie.
W nocy z soboty na niedzielę Krzyżanowicach spadł nawalny deszcz, skutkując zalaniem wszystkich miejscowości gminy. Spokojne na co dzień niewielkie potoki zalały ulice, zablokowane zostały okoliczne drogi. Ta sytuacja została opanowana w niedzielę po południu. W sołectwach: Bieńkowice, Bolesław, Tworków, Nowa Wioska, Owsiszcze, Krzyżanowice, Roszków i Rudyszwałd zostały posprzątane drogi i wypompowana woda z zalanych piwnic.
Lokalni samorządowcy i przedstawiciele Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego obawiali się, że prognozowana na noc fala powodziowa, gromadząca wodę z powodzi w Czechach, będzie wyższa niż wały w okolicy Chałupek i zalane zostaną okoliczne tereny. Dlatego wójt Krzyżanowic ogłosił ewakuację części ulic w dwóch sołectwach - Chałupkach i Zabełkowie. Objęła ona około 140 mieszkańców z blisko 50 domostw. Na miejsce skierowano duże siły strażaków oraz kilkudziesięciu żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.
Jak wynika z informacji Komendy Wojewódzkiej PSP w Katowicach, w niedzielę - od północy do 22.00 w niedzielę - strażacy w całym regionie otrzymali ponad 4900 zgłoszeń związanych z opadami i sytuacją hydrologiczną. Od piątku, kiedy rozpoczęły się obfite opady, było ich w sumie już blisko 7900. Największe szkody woda wyrządziła na południu regionu, gdzie wylały niektóre rzeki i potoki, zalanych zostało wiele budynków mieszkalnych, instytucji, zakładów, dróg i torów kolejowych.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.