Hezbollah wystrzelił w kierunku Izraela ponad sto rakiet z terytorium Libanu; część z nich spadła w pobliżu miast Hajfa na północy kraju - przekazało w niedzielę rano izraelskie wojsko. Izrael odpowiedział atakiem na cele Hezbollahu.
Rakiety przekroczyły granicę Izraela wczesnym rankiem w niedzielę czasu miejscowego. W wyniku ataku cztery osoby zostały ranne. Służby ratunkowe pracują nad gaszeniem pożarów wywołanych przez ostrzał - poinformowała armia, cytowana przez agencję Reutera.
Izraelskie Dowództwo Frontu Wewnętrznego podało, że w wyniku ataku wszystkie placówki edukacyjne w północnych regionach kraju w pobliżu Libanu zostały w niedzielę zamknięte przynajmniej do wieczora.
W nocy "kilka podejrzanych obiektów latających", które zostały przechwycone i nie spowodowały ofiar, zbliżyło się do Izraela również z Iraku - dodało wojsko, informując jednocześnie o uderzeniu na cele Hezbollahu w Libanie w odpowiedzi na niedzielny atak.
O wystrzeleniu rakiet w kierunku bazy lotniczej Ramat David na północy Izraela poinformował też w niedzielę Hezbollah na kanale w komunikatorze Telegram.
Wystrzelone rakiety były odpowiedzią na piątkowy atak Izraela na cele w stolicy Libanu - Bejrucie, w którym według najnowszych informacji libańskiego resortu zdrowia zginęło co najmniej 45 osób, w tym Ibrahim Akil, najwyższy dowódca elitarnej jednostki Hezbollahu - Radwan. Ponadto w sobotę izraelskie lotnictwo przeprowadziło intensywne naloty na południowy Liban, atakując około 290 celów.
Wcześniej działająca w Libanie organizacja zapowiedziała zemstę na Izraelu w związku z dwiema falami wymierzonych w Hezbollah skoordynowanych eksplozji urządzeń elektronicznych, w wyniku których zginęło w sumie co najmniej 39 osób, a ponad 3 tys. zostało rannych.
Wymiana ognia pomiędzy siłami Izraela a wspieranymi przez Iran libański Hezbollah trwa od miesięcy, ale w ostatnim czasie stała się bardziej intensywna. (PAP)
mrf/ zm/
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.