Rząd Gwinei poinformował, że w wyniku zamieszek i paniki podczas piłkarskiego meczu w mieście Nzerekore zginęło 56 osób. Bilans ofiar może jednak się zmienić, bo wiele innych osób jest rannych.
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że w czasie meczu drużyn Labe i Nzerekore w niedzielne popołudnie sędzia pokazał jednemu z piłkarzy czerwoną kartkę w 84. minucie, co wywołało protesty niektórych kibiców. Według niektórych źródeł chodziło nie o kartkę, a o rzut karny, jeszcze inne piszą o bramce.
Na trybunach doszło do starć kibiców, część wrzucała kamienie na boisko. Służby bezpieczeństwa użyły gazu łzawiącego, a fani zaczęli w popłochu uciekać. Niektórzy wbiegli na murawę.
W Nzerekore rozgrywany był turniej w hołdzie dla wojskowego przywódcy Gwinei Mamady'ego Doumbouyi.
Bilans ofiar może jednak się zmienić, bo wiele innych osób jest rannych.
Tradycja niemal całkowicie zanikła w okresie PRL-u. Dziś odżyła.
Po przeliczeniu wyników z 99 proc. komisji: socjaldemokraci wyrywają. Ale...
Prezydent USA wcześniej wielokrotnie powtarzał, że nie ułaskawi swojego syna.
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.