W Iraku w wyniku zamachu bombowego poważnie zniszczony został syryjsko-prawosławny kościół św. Efrema w Kirkuku.
Wybuch nastąpił w nocy, dzięki czemu nikt nie ucierpiał. Iraccy chrześcijanie przypominają, że w ciągu ostatnich tygodni jest to już trzeci zamach na ich miejsca kultu.
Na początku sierpnia samochód-pułapka wybuchł przed syrokatolicką katedrą Najświętszej Rodziny raniąc piętnaście osób. Kilka godzin później policja unieszkodliwiła podobny ładunek, który miał zniszczyć kościół protestancki. Chrześcijanie domagają się od irackich władz lepszej ochrony.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.