Intensywne opady deszczu występują obecnie na obszarze województwa mazowieckiego, świętokrzyskiego i łódzkiego - poinformował w środę rano Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW).
Według informacji przekazanych przez IMGW po godz. 5 w województwie mazowieckim obfite opady odnotowano w powiatach: białobrzeskim, grodziskim, grójeckim, przysuskim, Radomiu i powiecie radomskim, powiecie sochaczewskim, szydłowieckim i żyrardowskim.
Wysokość opadów wynosi przeważnie od 25 mm do 50 mm. Lokalnie sumy są jeszcze wyższe i osiągają 60-80 mm - dotyczy to głównie rejonu Przysuchy, Opoczna, Nowego Miasta nad Pilicą oraz Mogielnicy.
W województwie świętokrzyskim intensywnie pada w Kielcach i powiecie kieleckim, powiecie koneckim, skarżyskim oraz starachowickim. Wysokość opadów wynosi przeważnie od 25 do 50 mm, a miejscowo 60-80 mm.
Z kolei w województwie łódzkim intensywne opady (25 - 50 mm, lokalnie do 80 mm) utrzymują się w powiatach: brzezińskim, łowickim, łódzkim wschodnim, Łodzi, powiecie opoczyńskim, piotrkowskim, Piotrkowie Trybunalskim, powiecie rawskim, Skierniewicach i powiecie skierniewickim, powiecie tomaszowskim, a także zgierskim.
Według IMGW należy się spodziewać, że w najbliższym czasie silniejsze opady w centralnej Polsce się utrzymają, a ich natężenie wyniesie od 5 do 10 mm/h. Intensywność opadów stopniowo jednak powinna się zmniejszać. Do godzin południowych przewidywane są opady rzędu kolejnych 15-35 mm.
W programie 1 Polskiego Radia wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz ocenił w środę rano, że noc minęła bardzo spokojnie, chociaż - jak zaznaczył - dynamika działań ratowniczych będzie przyrastała.
- Z danych, które uzyskałem od Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, to od godziny 20 do godziny 6 było ponad 200 interwencji. To nie jest taka duża ilość. Niemniej jednak już widzimy, że w wielu regionach wodowskazy, na niektórych rzekach, zwłaszcza południowych, pokazują już, prawie stany ostrzegawcze - powiedział Leśniakiewicz.
Opierając się na danych IMGW powiedział, że w regionach, zwłaszcza na południu Polski - opad dobowy był na poziomie 90 milimetrów na metr kwadratowy.
- W związku z tym, prognoza mówiąca o 200 milimetrach może być spełniona, zwłaszcza w południu Małopolski, Śląsku, Opolu - powiedział Leśniakiewicz. Dodał, że wysoki stan wód może wystąpić również na terenie Ziemi Świętokrzyskiej.
Według wiceszefa MSWiA, największe zagrożenia będą jednak wynikały z opadów lokalnych, które - jak zaznaczył - są trudne do oszacowania.
- Mamy nadzieję, że ten opad zostanie przyjęty przez wody - zastrzegł Leśniakiewicz.
Zapowiedział, że na porannym spotkaniu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej pokaże nową prognozę sytuacyjną, jak opady będą się kształtowały najbliższej doby i w kolejne dni.
Zapytany, czy możliwe jest ogłoszenie dziś stanu klęski żywiołowej powiedział, że myśli, że na dzisiejszym sztabie porannym nie będzie takich rekomendacji. - Posłuchamy, co powiedzą synoptycy i hydrolodzy i na tej podstawie będą jakieś rekomendacje - powiedział wiceszef MSWiA. - Raczej na ten moment nie przewiduje się chyba, że te lokalne opady deszczu będą na tyle intensywne i będą tak duże straty, że trzeba będzie ogłosić (stan klęski żywiołowej - PAP) w określonym regionie, w określonych gminach czy też na terenie poszczególnych powiatów - dodał wiceszef MSWiA.
Według IMGW należy się spodziewać, że w najbliższym czasie silniejsze opady deszczu utrzymają się w centralnej Polsce. Intensywność opadów stopniowo powinna się zmniejszać.
"Słyszeliśmy kilka eksplozji, dwie z nich były bardzo blisko."
Co sprawia, że pokonują tysiące kilometrów, żeby być na katolickim festiwalu w środku lasu?
Został nim ks. Mariusz Dmyterko - dotychczasowy proboszcz parafii w Białym Borze.
Dotychczas załoga wykonała już niemal 230 okrążeń wokół Ziemi
Najwięcej interwencji odnotowano w województwach mazowieckim.
Od początku pontyfikatu papieża z USA notuje się stały napływ korespondencji do niego.