Walka ośmio- i dziewięciolatka, którą 10 września zorganizował klub w Preston, w północno-zachodniej Anglii, została potępiona przez przedstawicieli brytyjskiego rządu i obrońców praw dziecka. Menedżerka klubu twierdzi, że walka była na niby.
"To świetnie, że coraz więcej młodych ludzi uprawia sport, ale zastanawiam się, czy to rzeczywiście musi się odbywać w klatce" - powiedział w czwartek Jeremy Hunt, brytyjski minister kultury, odpowiedzialny także za sport. Jego zdaniem wydarzenie było "bardzo barbarzyńskie" i jest nim zszokowany.
Walkę potępiły również Brytyjskie Krajowe Towarzystwo Zapobiegania Przemocy wobec Dzieci (NSPCC) i Brytyjskie Stowarzyszenie Medyczne(BMA).
Filmik umieszczony w internecie przedstawia dwóch chłopców walczących w klatce w obecności dopingującego tłumu dorosłych. Żaden z nich nie ma na sobie ochraniaczy ani kasku. W pewnym momencie widać, że jeden z chłopców płacze.
W lokalu, w którym odbywała się walka podawano alkohol, a wokół klatki paradowały skąpo ubrane kobiety, tzw. dziewczyny z ringu.
"Wydarzenie było całkowicie legalne. Była tylko jedna walka dzieci, traktowana jako pokaz, zaś w pozostałych walczyli już dorośli" - twierdzi menedżerka klubu Michelle Anderson i dodaje, że dzieci jedynie "mocowały się", ponieważ "nie było uderzeń ani kopania". "Jeśli krytykujecie to, powinniście zadać sobie pytanie, czy w porządku jest by dzieci uprawiały boks czy dżudo" - przekonuje Anderson.
Ojciec jednego z chłopców, Nick Hartley, uważa, że "nie było to ani trochę niebezpieczne, ponieważ jest to kontrolowany sport". Zapewnił także, że jego syn "kocha to robić i nigdy nie był to tego zmuszany".
Policja z hrabstwa Lancashire poinformowała, że sprawdzi, czy bezpieczeństwo dzieci nie zostało narażone, jednak przyznaje, że klub posiadał licencję, aby zorganizować takie wydarzenie.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.