Demonstranci zablokowali w czwartek rano wejścia do greckiego ministerstwa finansów przed rozpoczęciem rozmów z przedstawicielami tzw. trojki, czyli Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i MFW. Zablokowano też kilka innych ministerstw.
Trojka, która w czwartek ma wznowić misję w Atenach, dokonuje oceny sytuacji Grecji i od jej opinii zależy, czy kraj ten otrzyma kolejną transzę pomocy w wysokości 8 mld euro. Pieniądze te są pilnie potrzebne, aby Grecja uniknęła bankructwa.
Wśród demonstrantów około 200 pracowników ministerstwa finansów skandowało przed gmachem swego resortu: "Zabierzcie swoją pomoc i wyjeżdżajcie".
Demonstranci poinformowali policję, że nie chcą dopuścić do spotkania ministra finansów Ewangelosa Wenizelosa z inspektorami trojki. Zablokowano również wejścia do budynków ministerstw spraw wewnętrznych, sprawiedliwości, pracy, zdrowia i rolnictwa - poinformowała policja.
"Protesty prowadzone są dziś (w czwartek), kiedy do naszego kraju wraca trojka i stoimy w obliczu nowych barbarzyńskich oszczędności, kolejnych obniżek pensji, podwyżek podatków i zbiorowych zwolnień" - napisała w oświadczeniu centrala związkowa pracowników sektora publicznego ADEDY.
Eksperci trojki wyjechali z Aten na początku miesiąca ze względu na brak postępów ze strony rządu greckiego w realizacji zobowiązań zmniejszenia deficytu budżetowego.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.