Dla pełnego obrazu trzeba posłuchać czasem jego pełnego przemówienia, a nie propagandowych zajawek w serwisie TVP. Na przykład w Komisji Europejskiej w marcu długo przemawiał po angielsku, bez kartki, z głowy, bez zmęczenia i z sensem wykładał polski punkt widzenia. Brzmiało to baprawdę dobrze. Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu.
przemawianie po angielsku, bez kartki, z głowy, bez zmęczenia i z sensem jest wystarczającym warunkiem bycia premierem. W następnych wyborach każdy kandydat musi udowodnić ze przemawia...
Jest warunkiem koniecznym nie wystarczającym. W przypadku premiera nie ma warunków wystarczających, wszystkie które spełnia są konieczne. No ale premier Tusk zakończył swój angielski na słynnym "I have to polish my english." i do dziś czyta przemówienia z kartki.