Wyniki trochę przerażają, bo świadczą o skali manipulacji i utracie umiejętności czytania ze zrozumieniem. Jak długo żyję, nie spotkałem człowieka niereligijnego. Owszem spotykałem takich co wierzyli w Marksa i Engelsa, albo w to że Boga nie ma. Znałem jedną panią docent (Rosjankę zresztą), która wierzyła w glizdy, inna pani doktor wierzyła w kosmitów, teraz pełno takich co wierzą, że Boga nie ma, ale osób niewierzących, niereligijnych jak żyję nie spotkałem. Ta sonda też jest przejawem pewnej społecznej wiary. W zabobony.
Pytanie jest o religijność a nie o wiarę w Boga,drogi qwerty, to są dwie zupełnie różne kwestie. Św. Paweł nazwał bardzo religijnymi ateńczyków, którzy czcili wiele różnych bóstw i na wszelki wypadek postawili ołtarz także "nieznanemu bogu", żeby przypadkiem jakieś bóstwo się na nich nie obraziło. I na tym właśnie polega "religijność z natury" - jeśli się nie zna (lub odrzuca) Boga, to się wierzy w cokolwiek, np. w zabobony...
Widzisz M.R., nawet w sondzie katolickiej okazało sie, że wbrew pozorom ludzie nie są religijni, posługują się własnym rozumiem, ale też nawykami religijnymi, tradycją, i tu nie ma żadnej sprzeczności, wynika to wszystko z wielowiekowej kulturowości. I na tym koniec. Jeśli w dodatku przypomnę, że z badań CBOS wyniuka, że 79% ludności jest za in vitro, oznacza to b. luźne związki z wiarą i Kościołem. To znak naszych czasów, epoki do wiedzy i wymiany informacji. Nie przerażaj się zatem, przyjmij to jako normę, bo kiedyś Kościół narzucał człowiekowi sposób na życie, i nic z tego dobrego nie wynikło. Więc nie przejmuj się za innych, ważne, że wierzysz, nikt Ci w tym nie może przeszkodzić, ale też nie uważaj, że możesz swoje poglądy innym narzucać. Dlaczego akurat automatycznie M.R. przyszło Ci do głowy, że ludzie wierzą w Marksa czy Engelsa? Masz b. małe pojęcie czym jest wiara. Co do "wiary", że Boga nie ma, jest to błędne rozumowanie. Niewierzący (ateista) twierdzi jedynie, że Boga nie ma i już, i nie kojarz niewierzących z ateizmem państwowym jaki obowiązywał w ZSRR, bo samo słowo ateizm jest czymś innym od marksistowskiego. Ostatnie Twoje zdanie: "Ta sonda też jest przejawem pewnej społecznej wiary. W zabobony." jest bezsensowne, bo przypomnę jak w czasach wojującego katolicyzmu zabobon był normą, elementem wiary. Nie pisz więc bzdur
Widzisz M.R., nawet w sondzie katolickiej okazało się, że wbrew pozorom ludzie nie są religijni, posługują się własnym rozumiem, ale też nawykami religijnymi, tradycją, i tu nie ma żadnej sprzeczności, wynika to wszystko z wielowiekowej kulturowości. I na tym koniec. Jeśli w dodatku przypomnę, że z badań CBOS wynika, że 79% ludności jest za in vitro, oznacza to b. luźne związki z wiarą i Kościołem. To znak naszych czasów, epoki do wiedzy i wymiany informacji. Nie przerażaj się zatem, przyjmij to jako normę, bo kiedyś Kościół narzucał człowiekowi sposób na życie, i nic z tego dobrego nie wynikło. Więc nie przejmuj się za innych, ważne, że wierzysz, nikt Ci w tym nie może przeszkodzić, ale też nie uważaj, że możesz swoje poglądy innym narzucać. Dlaczego akurat automatycznie M.R. przyszło Ci do głowy, że ludzie wierzą w Marksa czy Engelsa? Masz b. małe pojęcie czym jest wiara. Co do "wiary", że Boga nie ma, jest to błędne rozumowanie. Niewierzący (ateista) twierdzi jedynie, że Boga nie ma i już, i nie kojarz niewierzących z ateizmem państwowym jaki obowiązywał w ZSRR, bo samo słowo ateizm jest czymś innym od marksistowskiego. Ostatnie Twoje zdanie: "Ta sonda też jest przejawem pewnej społecznej wiary. W zabobony." jest bezsensowne, bo przypomnę jak w czasach wojującego katolicyzmu zabobon był normą, elementem wiary. Nie pisz więc bzdur.
Zalozmy ze rodzi sie dziecko na bezludnej wyspie. Jego rodzice ateisci sa jedynymi mieszkancami tej wyspy. Nigdy nie wspominaja ani o bogu ani o religii - ta sfera nie ma dla nich znaczenia.
Czy ktos przy zdrowych zmyslach dojdzie do wniosku ze takie dziecko samo z siebie zacznie byc religijne? Miec jakakolwiek wiare? W cokolwiek?
Pytanie w tej ankiecie tego wlasnie dotyczy. Jest rzecza oczywista ze czlowiek z natury nie jest religijny. Twierdzic inaczej to jak twierdzic ze dziecko wychowane przez dzikie zwierzeta samoistnie nauczy sie ludzkiej mowy.
Jeśli w dodatku przypomnę, że z badań CBOS wyniuka, że 79% ludności jest za in vitro, oznacza to b. luźne związki z wiarą i Kościołem. To znak naszych czasów, epoki do wiedzy i wymiany informacji. Nie przerażaj się zatem, przyjmij to jako normę, bo kiedyś Kościół narzucał człowiekowi sposób na życie, i nic z tego dobrego nie wynikło.
Więc nie przejmuj się za innych, ważne, że wierzysz, nikt Ci w tym nie może przeszkodzić, ale też nie uważaj, że możesz swoje poglądy innym narzucać.
Dlaczego akurat automatycznie M.R. przyszło Ci do głowy, że ludzie wierzą w Marksa czy Engelsa? Masz b. małe pojęcie czym jest wiara.
Co do "wiary", że Boga nie ma, jest to błędne rozumowanie. Niewierzący (ateista) twierdzi jedynie, że Boga nie ma i już, i nie kojarz niewierzących z ateizmem państwowym jaki obowiązywał w ZSRR, bo samo słowo ateizm jest czymś innym od marksistowskiego.
Ostatnie Twoje zdanie: "Ta sonda też jest przejawem pewnej społecznej wiary. W zabobony." jest bezsensowne, bo przypomnę jak w czasach wojującego katolicyzmu zabobon był normą, elementem wiary. Nie pisz więc bzdur
Jeśli w dodatku przypomnę, że z badań CBOS wynika, że 79% ludności jest za in vitro, oznacza to b. luźne związki z wiarą i Kościołem. To znak naszych czasów, epoki do wiedzy i wymiany informacji. Nie przerażaj się zatem, przyjmij to jako normę, bo kiedyś Kościół narzucał człowiekowi sposób na życie, i nic z tego dobrego nie wynikło.
Więc nie przejmuj się za innych, ważne, że wierzysz, nikt Ci w tym nie może przeszkodzić, ale też nie uważaj, że możesz swoje poglądy innym narzucać.
Dlaczego akurat automatycznie M.R. przyszło Ci do głowy, że ludzie wierzą w Marksa czy Engelsa? Masz b. małe pojęcie czym jest wiara.
Co do "wiary", że Boga nie ma, jest to błędne rozumowanie. Niewierzący (ateista) twierdzi jedynie, że Boga nie ma i już, i nie kojarz niewierzących z ateizmem państwowym jaki obowiązywał w ZSRR, bo samo słowo ateizm jest czymś innym od marksistowskiego.
Ostatnie Twoje zdanie: "Ta sonda też jest przejawem pewnej społecznej wiary. W zabobony." jest bezsensowne, bo przypomnę jak w czasach wojującego katolicyzmu zabobon był normą, elementem wiary. Nie pisz więc bzdur.
Zalozmy ze rodzi sie dziecko na bezludnej wyspie. Jego rodzice ateisci sa jedynymi mieszkancami tej wyspy. Nigdy nie wspominaja ani o bogu ani o religii - ta sfera nie ma dla nich znaczenia.
Czy ktos przy zdrowych zmyslach dojdzie do wniosku ze takie dziecko samo z siebie zacznie byc religijne? Miec jakakolwiek wiare? W cokolwiek?
Pytanie w tej ankiecie tego wlasnie dotyczy. Jest rzecza oczywista ze czlowiek z natury nie jest religijny. Twierdzic inaczej to jak twierdzic ze dziecko wychowane przez dzikie zwierzeta samoistnie nauczy sie ludzkiej mowy.