Reklama

  • agnostos
    06.02.2013 11:04
    agnostos
    A co jest złego w tym, że ludzie są w związku i traktują się po partnersku? Dlaczego społecznie niepożądany ma być związek oparty na zaufaniu, współpracy ... Nie można przecież wykluczyć, że tam działa miłość! Nie można zakładać, że coś pozytywnego między ludźmi dzieje się tylko w małżeństwie i to jeszcze sakramentalnym.
    • j.
      06.02.2013 14:48
      @agnostos
      Przecież relacje (związki) pomiędzy ludźmi nie są prawnie zabronione. Więc czego ten komentarz dotyczył?
      • agnostos
        06.02.2013 20:18
        agnostos
        Nieuważnemu czytelnikowi chcę zwrócić uwagę, że mój komentarz odnosi się do wyników sondy, gdzie odpowiedź druga, zawierająca zdanie "związki partnerskie są społecznie niepożądane" otrzymała zdecydowane poparcie, ku mojemu zdumieniu. Powtarzam, co w tym złego, że ludzie żyją w relacji partnerskiej?!
    • M.R.
      13.02.2013 00:45
      Oczywiście, nie ma nic złego we wszelkich relacjach partnerskich, np. psa z kotem, osła z koniem, gęsi z krową i faceta z facetem. Każda ludzka relacja powinna być na zasadach partnerskich. Tyle, że związki homoseksualne, bo to onie chodzi, niezależnie od tego co miał na myśli autor sondy, a także związki hetero i homoseksualne oparte np. o ruch hipisowski, gdzie żyje się jak na haju i nikt za nic nie odpowiada, dziś tam, jutro tu i ja nawet nie wiem czy to dziecko moje, czy sąsiada (w dalszej rodzinie była taka para, dzieci podrzucali rodzinie, ale zgłaszali się po rentę rodzinną przysługująca na dziecko), to jest związek trutnia z ulem. Czyli truteń doi ul (luzak doi społeczeństwo), ale nic w zamian nie daje. Ja się mogę zgodzić na anarchistyczny układ społeczny jako zasadę konstrukcji społeczeństwa, bo o to w istocie chodzi, jeśli bedzie on przyjęty ze wszystkimi konsekwencjami, a nie tylko jednostronnie, drogi agnostasie. Przy obecnym bankructwie systemów zabezpieczenia społecznego sprawa jest prosta. Jestem z żoną kupę lat, wychowujemy dzieci. Wychowanie i wykształcenie każdego to ok. 0,5 mln zł. Nieprzespane noce, w szczęściu i nieszczęściu, w pracy i na bezrobociu, w zdrowiu i w chorobie, czasem mam dosyć żony, czasem ona mnie, ale sobie przyrzekliśmy, że będziemy razem. Na zawsze. Państwo mi nic nie daje, tylko mnie doi i doi. By miało np. na ciebie drogi agnostosie. Umówmy się tak - pełne prawa dla ciebie w luźnym związku, ale nie płacisz na dzieci, bo ich z dwoch facetów i dwóch bab nigdy nie będzie, a od moich ci wara, bo są moje i nie życzę sobie byś je deprawował - jestem katolikiem. To jak zachorujesz, albo luźny partner cię wyrzuci - to na ulice. Leczenie was kosztuje 100 razy więcej, niż ludzi żyjących w rodzinach - statystycznie. Koszty społeczne utrzymana warstwy pasożytniczej sa takież. Więc bądź sobie w związku jakim chcesz, ale nie na mój koszt, nie z mojej kieszeni. Czy to jest ok? Dla ciebie nie, ale mam to ... A coś ci się nie podoba, to ok., ty masz biznes by mieć przywileje, za które mam ja płacic, to zgoda, dołóż się do moich dzieci. Na twoje przywileje, ubezpieczenie i emeryturę musi pracować dwoje moich dzieci. Ok. dasz melona i będziemy kwita. Niech se ten sejm, który wygląda jak menażeria z ZOO, demokratyczny wybór polaków, uchwala ustawy jakie chce. No to jak? Git? Gdzie ten melon, co mi się od ciebie należy?
      • agnostos
        14.02.2013 08:40
        agnostos
        Drogi i tak cenny dla społeczeństwa i państwa M. R.
        Ja też jestem w związku małżeńskim i mam dwójkę dzieci. Jedynym przywilejem z tego tytułu są ulgi podatkowe. Po za tym nie liczę na przywileje, zarabiam na życie, a dzieci mam nie dlatego, że się to opłaca, a ni dlatego,że było mnie na nie stać. Myślę że ty podobnie. W przeciwieństwie do ciebie nie uważam, że należy pozbawiać tych przywilejów innych. Myślę, że przynajmniej niektórzy geje płacą większe podatki od nas, więc oni także finansują nasze "przywileje".
        Uważaj kiedy opisujesz klasę próżniaczą, która nas doi! Bo chcąc nie chcąc musisz do tej grupy włączyć kler, zakony męskie i żeńskie. Nie płacą podatków, a wręcz przeciwnie państwo dokłada z naszego do ich ubezpieczeń. Nie trudzą się wychowaniem własnych dzieci, nie mają z tego powodu nieprzespanych nocy, nad czym tak bardzo ubolewasz ... Ja widzę rozwiązanie, żeby ten niesprawiedliwy w twoim mniemaniu system chociaż trochę polepszyć: znieść celibat, dać parom homoseksualnym prawo adopcji. Niech pomagają wykarmić, wychować i wykształcić te dzieci, które porzucone zostały przez prawdziwe małżeństwa, w większości katolickie (nie zaprzeczaj statystykom!).
      • Bronak Kamarołski
        17.02.2013 17:03
        @agnostos
        Nie po raz pierwszy pokazujesz tu swoją bezgraniczną ignorancję jeśli chodzi o sprawy Kościoła.
        1. Państwo nie dokłada do Kościoła ANI ZŁOTÓWKI. To, co w Twoim ignoranckim zaślepieniu, wygląda jak płacenie Kościołowi, jest to tylko ochłap, rzucony nam, za to, co wnosimy do życia i kultury społecznej.
        2. Zasygnalizuję, że zaraz po wojnie, komunistyczni agenci, którzy w imieniu ZSRS podjęli się okupacji Polski, wydając nielegalne akty prawne okradli nas z majątku, obiecując, że będą nas za te pieniądze utrzymywać. Jednak rychło okazało się, że nasz majątek zaczął służyć przede wszystkim do tego, by nas niszczyć i prześladować.
        3. Mimo to Kościół nadal pomagał wykarmić bezdomne sieroty, organizował ferie, wakacje, wychowywał i kształcił młodzież na uczciwych obywateli Polski, szczególnie te dzieci, które były porzucane.
        4. Nie manipuluj statystykami.
      • agnostos
        17.02.2013 20:26
        agnostos
        Drogi Bronku.
        Z tego co piszesz wnoszę, że jesteś moim fanem, bo śledzisz każdy mój krok. Dziękuję :)
        A propos ignorancji, to jest jeszcze parę dziedzin, w których nie obracam się dość sprawnie, ale Kościół i teologia katolicka to mój konik. Przyznam się przyparty przez ciebie do muru, że skończyłem teologię, skromność nie pozwala mi napisać tu noty ...
        Ad meritum: Państwo dokłada do działalności Kościoła grube miliony, a samorządy proboszczom drugie tyle. Nie bądź naiwny, nie każdy daje na tace tyle co ty!
        I jeszcze sprostowanie historyczne, bo to chyba twoja słaba strona: PRL miał legalna władze w Warszawie, rząd "londyński" to było tylko marionetkowe kółko wzajemnej adoracji. Legalna władza to faktyczna władza. Myślisz ignorancie, że np. zabory były nielegalne!?
      • Bronak Kamarołski
        24.02.2013 07:28
        Ukończenie teologii, jak doskonale widać na Twoim przykładzie agnostos, wcale nie daje pewności co do faktycznie posiadanej wiedzy.
        Przedmiotem badań teologii nie są stosunki państwo - kościół. Zatem Twoim wpisem tylko dałeś dowód na Twoją ignorancję w tym zakresie.
        Właśnie Rząd Londyński, mimo że był marginalizowany przez komunistyczną propagandę, to jednak był to rząd jak najbardziej legalny. Z tego też względu insygnia władzy zostały przekazane nie Jaruzelskiemu tylko pierwszemu prezydentowi, wybranemu w wolnych wyborach - czyli Lechowi Wałęsie.
        Wszystkie wcześniejsze "wybory" do Sejmu po wojnie były fałszowane, by w społeczeństwie wytworzyć wrażenie, że komuniści są władzą legalną.
        Jeśli tego nie wiesz, świadczy to także o Twojej ignorancji w tej dziedzinie. Stąd jest jak najbardziej zrozumiałe, dlaczego tak, a nie inaczej interpretujesz FAKTY.
    • agnostos
      24.02.2013 20:01
      agnostos
      Dziwi mnie ta nagonka na ludzi, którzy chcą być szczęśliwi inaczej.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
wiecej »