Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
Co Ty, naoglądałaś się TVNu czy co? Nie wiesz o co tam tak naprawdę chodzi?
Obóz TVN/Wyborcza przegrał ze swoim pionkiem Lemańskim, który dał się im podpuścić a teraz ofiara losu nie wie co ze sobą począć. Watykan stoi murem za arcybiskupem Hoserem, bo wie, że Lemański to próba włożenia nogi w drzwi przez lewicę, więc każde odwołanie Lemańskiego odrzuca. W akcie desperacji lewica napuściła kilkunastu oprychów, którzy mieli udawać lokalnych wiernych, żeby wzniecili zamieszki pod pretekstem przywrócenia "swojego proboszcza". Jednak my, ludzie z Jasiennicy, swoje wiemy.
"Rebelianci muzułmańscy zaatakowali misję polskich misjonarzy w miejscowości Ngaoundaye. Przebywają tam m.in. polscy kapucyni i siostry ze Zgromadzenia Służebnic Matki Dobrego Pasterza. Zaatakowani nie chcieli zostawić swoich podopiecznych - m. in. sierot i niewidomych."
Polski rząd zaproponował ewakuację, ale misjonarze odmówili, uzasadniając, że zamknięcie misji nie byłoby ewangeliczne. Wybrali życie w ciągłym strachu, byli gotowi na śmierć.
Ostatnio i o Rwandzie dużo się pisało... Może tam misje zostały zamknięte na prośbę wiernych... z obawy przed profanacją...
Pewnie znów kuria będzie miała dowód "prośby" wiernych z Jasienicy o zamknięciu kościoła, albo uzna, że nie musi tej prośby przedstawiać. Ciekawe jest to, że dopiero teraz wspomina o tym. Nazywamy to pójściem w zaparte.
Wstyd, wielki wstyd, że abp Hoser w Wielkim Tygodniu, nie bacząc na konsekwencje w publicznej ocenie, w sposób zapiekły wykorzystuje administracyjnie swoją funkcję. To już nie ma nic wspólnego z wiarą.
Dobrze byłoby aby Watykan o tym się dowiedział, a najlepiej sam papież Franciszek, bowiem chyba istnieje droga służbowa przez nuncjusza o kontrowersyjnym posunięciu hierarchy.
Pewnie znów kuria będzie miała dowód "prośby" wiernych z Jasienicy o zamknięciu kościoła, albo uzna, że nie musi tej prośby przedstawiać. Ciekawe jest to, że dopiero teraz wspomina o tym. Nazywamy to pójściem w zaparte.
Wstyd, wielki wstyd, że abp Hoser w Wielkim Tygodniu, nie bacząc na konsekwencje w publicznej ocenie, w sposób zapiekły wykorzystuje administracyjnie swoją funkcję. To już nie ma nic wspólnego z wiarą.
Dobrze byłoby aby Watykan o tym się dowiedział, a najlepiej sam papież Franciszek, bowiem chyba istnieje droga służbowa przez nuncjusza o kontrowersyjnym posunięciu hierarchy.
U was tzw. katolików jest czymś częstym i zwyczajnie głupim, że z miejsca pomawiacie ludzi mających odrębne zdanie. To dziecinada z braku argumentów.
@vanitas, miałem z tobą okazje rozmawiać na różne tematy, a ponieważ masz klapki na oczach nie podejmę rozmowy dalsze. Takie tłumaczenia możesz przedstawiać w szkółce niedzielnej dla maluczkich.
Abp Hoser należy do tych hierarchów, jak mawia Franciszek, mający psychikę księcia, który z góry patrzy na poddanych...
Dla mnie kuria nie musi nic przedstawiać.
Popatrz na fakty:
- ks Lemański lekce sobie ważył nauczanie Kościoła
- dawał temu wyraz publicznie w ogólnopolskich mediach
- mimo to abp. Hoser bardzo powściągliwie stosował kary - pozbawienie misji kanonicznej nauczania religii w szkołach, zakaz głoszenia kazań, odsunięcie od funkcji proboszcza, ostatnio - zakaz pełnienia posługi w Jasienicy.
Kuria wspomina o tym "dopiero teraz" - bo sprawa dotyczy wydarzeń z niedzieli, poniedziałku i wtorku. Kiedy niby miała by kuria o tym poinformować? Z tygodniowym wyprzedzeniem??? Co to ma wspólnego z "pójściem w zaparte"??? Decyzja wczorajsza - skomentowana dziś - szybciej się nie da.
Jakby abp. Hoserowi zależało na zniszczeniu ks. Lemaśkiego - to by go suspendował, albo wręcz zlaicyzował - ks. Lemańskiemu żadne rekursy do Watykanu nie pomogą - bo zapracował solidnie na takie kary. Od biedy na ekskomunikę do kompletu też by się conieco znalazło.
A Watykan o sprawie wie - oddalił już przecież wszystkie apelacje ks. Lemańskiego.
A co ma to wspólnego z wiarą? ANo to, że idzie o to, iż fanclub ks. L zakłócał Msze święte oraz lżył i groził kapłanowi p.o. proboszcza. A to podpada pod "profanacja świątyni". Abp. Hoser to przerwał - i chwała mu za to. A ty możesz czarować do woli - faktów nie zmienisz...
A poważniej - sprawdziłem sobie - odległość pomiędzy parafią w Jasienicy a PRZYPADKOWYM kościołem w dekanacie Tłuszcz-Franciszków - to 3,9km. Jakby ciut bliżej. Potem znalazłem 2 kościoły dekanatu jeszcze 0,5km bliżej.
Do tego abp. Hoser nie wydał tamtejszym parafianom zakazu używania samochodów czy komunikacji publicznej.
Na marginesie - ja mam do najbliższej lokalizacji ze Mszą trydencką ok 7km właśnie (jest w sąsiedniej diecezji, w mojej to 14km) - i i tak się z tego cieszę.
Jak "wierni ks. Lemańskiego" robią bydło w kościele, że Msza się nie odbywa - to lepiej, żeby parafia była zamknięta.
Hmm, pomyslmy razem... Jesli masz podpisana z abp. Hoserem umowe o prace z wykorzystaniem prywatnego samochodu to jestem pewien, ze Ci zwroci zgodnie z tabela ¨kilometrowki¨. Jesli natomiast upierasz sie, ze ktos ma Ci zwracac za dojazd do Kosciola to po prostu idz z buta (dobre dla zdrowia) lub w desperackim gescie protestu pojedz autem ale nie daj na tace :) No chyba, ze za kilometowke dostajesz znacznie wiecej niz dalesz na tace to wowczas rzeczywiscie jestes w plecy (w swoim mniemaniu oczywiscie).
Ja najbliższą tradycyjną Mszę mam 30 km od domu, a znajomy jeździ aż 80 km, zabierając po drodze jeszcze jedną osobę. We wsi nie ma kościoła, nawet na NOM trzeba jeździć 3-7 km.
Polakom mającym czynne kościoły tuż za rogiem w d***** się poprzewracało od tego dobrobytu, nie umieją docenić tego, co mają a co w innych krajach Europy bywa luksusem.
Są w Jasienicy ludzie, którzy nie dają się złemu wodzić za nos.
Staną się zaczynem nowego ładu w parafii.
Pod Krzyżem Jezusa, też niewielu stało.
Inni potrzebowali czasu nawrócenia.
- Módlmy się za naszych braci i siostry.
- Nawet gdyby mi biskup nie pasował, winienem mu posłuszeństwo.
- Posłuszeństwo biskupowi, to posłuszeństwo Jezusowi.
- Tylko Jezus potrafi wyprostować co trzeba.
- To jest Święty Jezusowy Kościół.
Każdy może zbłądzić. Jednak postawa ks. Lemańskiego i części radykalnych parafian powoduje u mnie zgorszenie.
Wstyd!
Uważam postępowanie ks. Lemańskiego za wielce niepoprawne, ale biskup przekroczył już dawno wszelkie granice przyzwoitości.
Twój przykład pokazuje tylko, że w kurii są ludzie bezduszni, wydają decyzje niezrozumiałe, a jedyne na co czekają to ślepe posłuszeństwo.
nie chodzi o to, że "nowy" proboszcz nie był niczemu winien - pytanie: czy "stary" zawinił w czymś?
czy kuria straci na autorytecie, jeśli swoje decyzje - gdy są niechętnie przez parafian przyjmowane, bo dotyczą księdza, który umiał zbudować z parafianami bliskie więzi - jakoś uzasadni, wyjaśni?
cóż z tego, że kościół trwa (coraz wątlejszy)? jeśli traci wpływ na ludzkie życie, bo bezdusznymi decyzjami i urzędniczą wyższością, często noszącą znamiona pogardy, niweluje własny autorytet...
wszystkie procesy da się przeprowadzić, jeśli robi się to umiejętnie, z szacunkiem dla innych.
po tych wszystkich ekscesach, kiedy przekaz kościoła hierarchicznego jest jednoznaczny: "ruki po szwam!" - ci ślepo posłuszni zostaną i oni będą stanowić pozostałości potężnego ongiś kościoła katolickiego w Polsce. dal nich będą się ukazywały - topniejące w nakładach - parafialne pisemka. to nie nastąpi już - ale nieuchronnie.
ludzie odejdą. bo większości pozostałych w totalnie zinstytucjonalizowanym świecie Kościół wydawał się być ostoją empatii i otwarcia na drugiego człowieka.
działania abpa Hosera, którego nie stać na odwagę osobistego kontaktu z wiernymi w Jasienicy, który potrafi jedynie wydawać kolejne urzędnicze dekrety zza ścian swego chroniącego Go pałacu - te działania ilustrują jedno: Kościół to urząd, Kościół to władza, Kościół to hierarchia przede wszystkim.
w tym wydaniu niestety, odbieramy lekcję pogardy, a nie miłości i otwartości.
może parafianie w Jasienicy nie mają racji w żadnym punkcie, może są w totalnym błędzie. Może. Ale na pewno nie zasługują na to, by na Wielkanoc na drzwiach ich kościoła parafialnego widniał napis: "ZAMKNIĘTE - REMANENT".
-"są ludzie, którym ślepe posłuszeństwo zwierzchności zapewnia elementarne poczucie bezpieczeństwa. nie jest takich ludzi wielu w całej populacji - ale są."
Zdania zaczynamy z dużych liter, pójdziesz do szkoły to się dowiesz. Ciężko się to czyta zwyczajnie. Wracając do Twojej wypowiedzi, ludzie którzy szanują autorytety, dane im przez Boga na mocy charyzmatu biskupstwa mogą na tym wyjść tylko i wyłącznie dobrze.
-"po tych wszystkich ekscesach, kiedy przekaz kościoła hierarchicznego jest jednoznaczny: "ruki po szwam!" - ci ślepo posłuszni zostaną i oni będą stanowić pozostałości potężnego ongiś kościoła katolickiego w Polsce. dal nich będą się ukazywały - topniejące w nakładach - parafialne pisemka. to nie nastąpi już - ale nieuchronnie." To najbardziej prymitywna część Twojej wypowiedzi, niczym nie uargumentowane złożeczenie. Aż tak nienawidzisz Kościoła że kompromitujesz się publicznie pisząc takie coś?
-"ludzie odejdą. bo większości pozostałych w totalnie zinstytucjonalizowanym świecie Kościół wydawał się być ostoją empatii i otwarcia na drugiego człowieka.
działania abpa Hosera, którego nie stać na odwagę osobistego kontaktu z wiernymi w Jasienicy, który potrafi jedynie wydawać kolejne urzędnicze dekrety zza ścian swego chroniącego Go pałacu - te działania ilustrują jedno: Kościół to urząd, Kościół to władza, Kościół to hierarchia przede wszystkim." Kościół jest Ciałem Chrystusa, a więc Chrystusem. Większej, bezinteresownej, troskliwej Miłości poza Nim nie znajdziesz. Co do apba. Hosera to dlaczego piszesz kłamstwa na Jego temat? Pisząc że Kościoł to urząd wykazujesz się kompletnym brakiem wiedzy na Jego temat. Tak ma budowę hierarchiczna i co w tym złego że Jezus tak chce?
-"w tym wydaniu niestety, odbieramy lekcję pogardy, a nie miłości i otwartości.
może parafianie w Jasienicy nie mają racji w żadnym punkcie, może są w totalnym błędzie. Może. Ale na pewno nie zasługują na to, by na Wielkanoc na drzwiach ich kościoła parafialnego widniał napis: "ZAMKNIĘTE - REMANENT"." Osoby które pobłądziły przez x.Lemańskiego powinny się zastanowić nad tym co robią. A nie zakłócać innym wiernym przeżywania świąt.
cyt.: "złożeczenie"
ten wyraz piszemy przez "rz" - jak Ty sam mówisz: pójdziesz do szkoły, to się dowiesz.
dalej, cyt.: "Aż tak nienawidzisz Kościoła że kompromitujesz się publicznie pisząc takie coś?"
Pójdziesz do szkoły, to się dowiesz - że istnieją tzw. figury retoryczne. niekiedy w ten sposób jak ja to zrobiłem wyraża się obawę, coś, czego się nie chce, ale czego niebezpieczeństwo bardzo duże się dostrzega.
przyznaję - może nie umiem wyrazić czytelnie tego, o co mi chodzi: że Kościół to winno być COŚ WIĘCEJ niż sprawnie zarządzana instytucja, w której przejawy niezadowolenia się tłumi w zarodku, a nie wyjaśnia w cierpliwym dialogu.
bo tego mi tutaj brakuje ogromnie: DIALOGU BISKUPA Z WIERNYMI. DIALOGU. DIALOGU!!!
eliminowanie dialogu z Kościoła, jest eliminowaniem SPOTKANIA człowieka z człowiekiem. a bez spotkania gdzie będzie miejsce na miłość bliźniego?
rozumiem: Biskup ma tysiące obowiązków i zadań. ale zdarzają się sytuacje tzw. ekstraordynaryjne, kiedy bycie bliźnim jest ważniejsze od bycia biskupem, tzn. hierarchą kościelnym.
tak sądzę.
a tzw. mowy o "nienawiści" pozostaw na boku, bo już torsji się dostaje od takich bezmyślnych oskarżeń. slang Jarosława jest ju z demode, passe...
Secundo - ks. Lemański zrobił poważny błąd - zamiast do przełożonych - udał się najpierw do gazet. Były czasy, że nawet w Kościele patronat pewnej poczytnej Gazety czynił kapłana praktycznie bezkarnym - ale na szczęście nie za abp. Hosera.
Tertio - co to są "parafialne pisemka" pojęcia nie mam - gość Niedzielny ma bardzo mocną pozycje na rynku mediów w Polsce - wyższe niż lisweek czy "Wprost".
Quarto - co czym się komu Kościół wydawał nie ma najmniejszego znaczenia. Kościół jest sakramentem zbawienia - aby to osiągnąć, raz trzeba łagodnie, raz stanowczo, raz krzyknąć. A czasem trzeba coś odciąć, aby się gangrena w zdrową resztę nie wdała.
Quinto - gwarantuje ci, że abp. Hoser ma co robić. Premier Tusk może sobie jeździć po Polsce - bo on z racji wykonywanych obowiązków ma mnóstwo czasu.
Sexto - jak wierni z Jasienicy (wszyyscy? Wątpie) chcą sie spotkać z abp. Hoserem - to do kurii na Floriańska nie jest daleko. Wystarczy się umówić na spotkanie (nie wiem jak u abp. Hosera, do abp. Sławoja Leszka wystarczyło tydzień naprzód). Oni jednak wolą "demonstrację" w trakcie Mszy Krzyżma. Czym wystawiają sobie świadectwo (ukłony dla red. Kucharczyka za śpiewającego księdza - ta sprawa to podobny przypadek...)
Septimo - co do hierarchii czy pogardy myli się pan drastycznie. Kościół to przede wszystkim CHRYSTUS. Jeśli dla kogoś Ofiara Chrystusa jest jedynie pretekstem do wyrażania swoich sympatii czy antypatii - to szkoda czasu na dyskusje.
Octavo - zamknięcie kościoła jest reakcją na tego typu manifestacje w świątyni. Bardzo powściągliwą. Pan Jezus zwykł w takich przypadkach ukręcać bicz ze sznurków i przechodził do rękoczynów.
bez krętactw. nie "zwykł był" - zrobił to raz. i chodziło o handel.
i każdorazowo z ludźmi osobiście się spotykał.
oczywiście: Tuska nie mogło zabraknąć w tej replice, jakaż finezja!
ps. jak się człowiek uczył łaciny, a nie psychologii, to może takie wyliczanki uprawiać - do zrozumienia zjawiska go to nie zbliża.
Bo w jego czasach była tylko jedna Świątynia. Oczyścił ją z wszystkich, którzy się nie zajmowali w świątynie tym, do czego ją stworzono - do kultu. To dom BOŻY, nie ks. Lemańskiego.
(na marginesie - handel zwierzętami które składano w ofierze w świątyni, oraz wymian pieniędzy obiegowych na świątynne)
Co do "osobistego spotkania" - nie bardzo widzę sensu. Przeciw agresywnemu tłumowi plującego na kapłana i grożącego mu śmiercią - wysyła się policję, względnie psychiatrów ze stosownymi kaftanami.
Co do naszego premiera - lepszy byłby Wałęsa, ale już nieaktualny. Musi być Tusk.
Co do łaciny - chciałem napisać w stylu Kobuszewskiego - "po pierwsze/drugie/trzecie primo, ale byś się przyczepił, ze primo, secundo, tertio. Napisałem więc po łacinie
A propos- "fanclub ks. Lemańskiego" będzie usiłował sprofanować katedrę warszawsko-praską podczas Mszy krzyżma - więc liczę że normalnych katolików bedzie z 500x więcej (nie sądzę, żebym dał radę wyrwać się z pracy)...
@kim
¨bez krętactw. nie "zwykł był" - zrobił to raz. i chodziło o handel.¨
Owszem, zrobil to raz czym dal przyklad, ze pewnych rzeczy tolerowac nie nalezy. Znasz moze jakis inny przyklad, kiedy Jezus machnal reka na profanacje Swiatyni, abys mial jakikolwiek argument w tej dyskusji?
¨i każdorazowo z ludźmi osobiście się spotykał.¨
Co to znaczy kazdorazowo? Spotkal sie osobiscie z kazdym, kto sobie tylko tego zazyczyl? Czy moze spotkal sie akurat z tymi, o ktorych wiemy dzieki Ewangelii, ze sie spotkal?(a wiec uzycie slowa ¨kazdorazowo¨ staje sie truizmem) I czy przypadkiem nie posylal swoich uczniow aby glosili ludziom Slowo tam, gdzie akurat sam nie dotarl?
ps. Czyzby studiowanie psychologii mialo jakis zwiazek z nierozumieniem prostych ¨wyliczanek¨?
nakład nie świadczy o niczym. dokładnie o niczym.
najmocniejszą pozycję na rynku mediów ma "Fakt". i co z tego? skoro to nawet nie jest "pisemko".
słabszą pozycję na rynku mediów ma "Tygodnik Powszechny" czy "Znak" - a to były i są PISMA!
Kapłani niech się dobrze zastanowią co wyprawiają.Zamykanie kościoła jest skandaliczne i tłumaczenie że będzie otwarty jak opadną emocje nie do przyjęcia.Biskup Hoser nie jest Bogiem tu na ziemi!!!
toż nikt nie twierdzi, że Biskup ma być obojętny - nie upraszczaj dla własnej polemicznej wygody.
zastanawiamy się tutaj, czy TAKA reakcja (administracyjne zamknięcie świątyni bez kontaktu z wiernymi) była najskuteczniejsza.
bo o to tutaj chodzi: w jaki sposób tę trudną sytuację rozwiązać z dobrymi skutkami?
pomijając wszystkie polemiczne złośliwostki ja osobiście cały czas zastanawiam się, dlaczego w tym długim (wielomiesięcznym!) już konfliktowym procesie, widząc, że nieakceptowany przez Biskupa proboszcz zjednał sobie bardzo znaczną część parafian, Biskup ani razu nie spotkał się z wiernymi tej parafii? przecież jeśli nie ma spotkania, rozmowy, wysiłku dla porozumienia - to zostaje poczucie lekceważenia. nie umiem się przekonać, że to jest właściwa droga...
dla wiernych to jest niejasna sytuacja, bo co by nie mówić, także postaci ważne z kościelnego środowiska prezentowały postawę daleką od jednoznacznego potępienia ks. Lemańskiego...
to nie jest ksiądz złapany na gorszącym przestępstwie, to jest postać skomplikowana, budząca niejednorodne oceny - a niektórzy oczekują, że parafianie po prostu wymażą sobie z pamięci dobro, które uzyskali od swego proboszcza i karnie ustawią się za biskupem, który w ogóle z nimi nie rozmawia, nie stara się pokazać, że oni dla niego też są ważni.
z jednej strony oglądamy Papieża pochylającego się nad pojedynczymi ludźmi, spowiadającego się jak każdy z nas, "schodzącego" do nas - z drugiej mamy biskupa, który głowy ze swego pałacu nie wychylił, a kościół z dnia na dzień przed Wielkanocą zamyka.
myślę, że nie trzeba być Bóg wie jak mądrym, by domyślać się, że uraz będzie długotrwały.
o to chodzi?
@kim
¨toż nikt nie twierdzi, że Biskup ma być obojętny - nie upraszczaj dla własnej polemicznej wygody. zastanawiamy się tutaj, czy TAKA reakcja (administracyjne zamknięcie świątyni bez kontaktu z wiernymi) była najskuteczniejsza.¨
Coz, odsylam do oryginalego komentarza: ¨¨ Zdaje sie, ze wlasnie ta wypowiedz komentujemy, nieprawdaz? Ja akurat uwazam, ze wobec profanacji kosciola i relanego niebezpieczenstwa powtorzenia tego biskup reaguje zamknieciem kosciola do czasu odpadniecia emocji. Oczywiscie ktos moze uwazac, ze taka decyzja skandal, inny bedzie uwazal ze skandalem jest niezamkniecie kosciola wobec tych wydarzen widziane jako brak reakcji biskupa. Zamykanie kościoła jest skandaliczne i tłumaczenie że będzie otwarty jak opadną emocje nie do przyjęcia.
Dalej, byc moze niechcacy a byc moze celowo zawarles klamstwo (administracyjne zamknięcie świątyni bez kontaktu z wiernymi), przypominam ze swiatynie zamknieto na wniosek wiernych.
¨także postaci ważne z kościelnego środowiska prezentowały postawę daleką od jednoznacznego potępienia ks. Lemańskiego...¨
Hmm, jakie to znowu ¨wazne postaci z koscielnego srodowiska¨?? Mozesz wymienic z imienia i nazwiska, kto konkretnie uwazal, ze ks. Lemanski ma prawo wypaczac nauke KK i prawo do wypowiedzenia posluszenstwa swojemu biskupowi?
¨z jednej strony oglądamy Papieża pochylającego się nad pojedynczymi ludźmi, spowiadającego się jak każdy z nas, "schodzącego" do nas - z drugiej mamy biskupa, który głowy ze swego pałacu nie wychylił¨
Z jednej strony mamy ksiedza, ktory lata prac swoje brudy do GW i innych mediow jawnie niesprzyjajacych KK a z drugiej strony mamy Papieza, ktory podtrzymal przez swoich urzednikow decyzje biskupa wobec konkretnego ksiedza. Czy wobec tego biskup ma jeszcze ¨wyhylac sie¨ bo niektorzy maja w glebokim powazaniu hierarchocznosc Kosciola?
¨myślę, że nie trzeba być Bóg wie jak mądrym, by domyślać się, że uraz będzie długotrwały. o to chodzi?¨
Coz, najwyrazniej nie trafiles ze swoja diagnoza. Poczytaj sobie: http://gosc.pl/doc/1966388.Bedzie-wielkanocna-Msza-w-Jasienicy
Czy takie sytuacje jak ta w Jasienicy jest bezpośrednio przedstawiana papieżowi?
dalej . Nie wiem dlaczego ludzie nie związani z Kościołem tak się o niego ,, martwią " .
Dla Jezusa liczy się jakość , a nie ilość . Obecny czas , jest czasem próby .I to od nas zależy po której stronie siebie zadeklarujemy . Jeżeli ks. biskup zdecydował ,
że należy zamknąć , nie nam o tym dyskutować .
A trudności , które z tym są związane, my katolicy, powinniśmy ofiarować jako zadośćuczynienie za zniewagi uczynione Jezusowi ukrytemu w tabernakulum kościoła w Jasienicy . Tłumaczcie tym , którym da się
wytłumaczyć , aby mając na względzie swoje zbawienie , odstąpili od walki .
Pomóżcie biednemu księdzu , który tak się pogubił, odnaleźć drogę do Boga . Jeżeli kochacie ks. Lemańskiego , to bądźcie za Niego przede wszystkim odpowiedzialni !!!
skąd wiesz, że "nie związani z Kościołem"?
może przeciwnie, może "bardzo związani", tylko pozbawieni tej cudownej zdolności niewidzenia rzeczy w Kościele gorszących?
z listu jasienickich parafian do abpa Hosera po jego decyzji o zamknięciu Kościoła.
@Scott
Wyhamuj chłopie. jak na chrześcijanina zbyt chyba często zarzucasz innym kłamstwa i nienawiść. nie masz czasem problemów z własną złością? to przeszkadza w rzetelnej ocenie sytuacji.
a tu masz link do treści listu parafian z Jasienicy - tam znajdziesz konieczne informacje:
https://www.facebook.com/notes/o-prawo-do-g%C5%82osu-ks-lema%C5%84skiego/list-jasienickich-parafian-do-arcybiskupa-henryka-hosera/620368231376393
Panie, uczyń mnie narzędziem Twojego pokoju,
abym siał miłość tam, gdzie panuje nienawiść;
wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda...
Ilu sposrod "fanow" tej strony to mieszkancy Jasienicy? 1%
List - majstersztyk. "od wielu lat" = od 2 lat
"nigdy nie raczyl ksiadz biskup na nie odpowiedziec" - komu odpowiedziec jak list podpisalo ponoc ponad 1000 osob? Kazdej z osobna? Z kim sie spotkac?
"z uporem nakladal kolejne kary" - bo ks. Lemanski sobie na te kary zasluzyl - co potwierdzal Watykan.
A najfajniejsza wymowa listu - "nie masz racji, bedziemy nieposluszni."
na jaki adres?
na adres - znany pewnie - parafii, ze zobowiązaniem odczytania listu na mszach, zamieszczenia w gablocie itp.
Jak się chce - CHCE! - to się da!
"Od wielu lat w dziesiątkach listów prosiliśmy Arcybiskupa o spotkanie z nami : nigdy ksiądz nie znalazł na to czasu !"
i to jest sedno sprawy!!!
@vanitas
cyt.: "Tygodnik Powszechny, Znak - pisma fajne. Szkoda tylko że nie mające wiele wspólnego z nauczaniem Kościoła."
z ręką na sercu powiedz: ile razy miałeś Tygodnik Powszechny czy Znak w ręku i czytałeś?
wiesz w ogóle jacy Autorzy tam piszą? bodaj raz miałeś okazję zapoznać się z tekstami bpa Rysia czy o.Oszajcy w Tygodniku? (o innych Autorach nie wspomnę).
Ludzie! dlaczego rozsiewacie takie upraszczające, nieprawdziwe sądy?
Godzi się?
Znak - jeszcze wczesniej.
mógłbyś zatem uzasadnić na jakiej podstawie publicznie formułujesz tak radykalny sąd, że Tygodnik Powszechny i Znak "nie mają wiele wspólnego z nauczaniem Kościoła"? skoro "od wielu lat nie miałeś w ręku"...
jesteś pewien, że w tej sprawie nie dajesz fałszywego świadectwa?
Oddalamy się od meritum - ale prosisz - masz:
Stefan Kisielewski Dzienniki , 12.01.1969 r:
"Bardzo mnie zmierził <<Tygodnik>>, a raczej jego wodzowie: Jerzy [Turowicz], ksiądz Andrzej [Bardecki] i Żychiewicz, czyli ojciec Malachiasz. Mają w głowie tylko… walkę z prymasem o reformę Kościoła, przy czym są tak rozżarci, że mówią o prymasie dosłownie ostatnimi słowami (…). Ci idioci uważają się niemal za książąt Kościoła (…)”.
Warto coś pisać więcej?
47. Kościół jest powołany, aby zawsze był otwartym domem Ojca. Jednym z konkretnych znaków tego otwarcia jest to, aby wszędzie kościoły miały otwarte drzwi. By jeśli ktoś pragnie iść za natchnieniem Ducha i zbliża się, szukając Boga, nie napotkał chłodu zamkniętych drzwi. Ale są jeszcze inne drzwi, które także nie powinny się zamykać. Wszyscy mogą w jakiś sposób uczestniczyć w życiu Kościoła; wszyscy mogą należeć do wspólnoty, i nawet drzwi sakramentów nie powinno się zamykać z byle jakich powodów. Odnosi się to przede wszystkim do sytuacji, w której chodzi o ten sakrament, który jest «bramą» - o Chrzest. Eucharystia, chociaż stanowi pełnię życia sakramentalnego, nie jest nagrodą dla doskonałych, lecz szlachetnym lekarstwem i pokarmem dla słabych. Przekonania te mają również konsekwencje duszpasterskie, nad którymi powinniśmy się zastanowić z roztropnością i odwagą. Często zachowujemy się jak kontrolerzy łaski, a nie jak ci, którzy ja przekazują. Kościół jednak nie jest urzędem celnym, jest ojcowskim domem, gdzie jest miejsce dla każdego z jego trudnym życiem.
Czyżby abp Hoser nie znał tej treści, kiedy rozważał decyzję o zamknięciu Kościoła ? To smutne, że tak się stało.
¨Kan. 1211 - Miejsca święte zostają zbezczeszczone przez dokonanie w nich czynności ciężko niesprawiedliwych, połączonych ze zgorszeniem wiernych, co - zdaniem ordynariusza miejsca - jest tak poważne i przeciwne świętości miejsca, iż nie godzi się w nich sprawować kultu, dopóki zniewaga nie zostanie naprawiona przez obrzęd pokutny, zgodnie z przepisami ksiąg liturgicznych.¨
Najwyrazniej musisz wiec uzupelnic swoja wiedze, abys mogl wypowiadac sie w temacie (ktorego poki co nie ogarniasz i probujesz blysnac tekstem adhortacja wyjetej z szerszego konteksu).
cytuję Twoje słowa: "nigdy nie raczyl ksiadz biskup na nie odpowiedziec" - komu odpowiedziec jak list podpisalo ponoc ponad 1000 osob? Kazdej z osobna? Z kim sie spotkac? (...)
Co do "osobistego spotkania" - nie bardzo widzę sensu. Przeciw agresywnemu tłumowi plującego na kapłana i grożącego mu śmiercią - wysyła się policję, względnie psychiatrów ze stosownymi kaftanami.
odpowiedź (cytat):
"Abp Hoser powiedział po spotkaniu, że „dialog był bardzo konstruktywny, owocny i obiecujący” i zapewnił, że będzie kontynuowany."
z kim Abp dialogował? zgadnijcie zacietrzewione sierotki...
wyjaśnienie zagadki tu:
http://gosc.pl/doc/1966388.Bedzie-wielkanocna-Msza-w-Jasienicy
Radosnych Świąt!!!
przyznaję, że nie ogarniam Twego sposobu rozumowania i prowadzenia dyskusji.
link do którego odsyłasz informuje o jednym, przełomowym wydarzeniu: abp Hoser spotkał się z wiernymi parafii Jasienica. Innymi słowy, stało się to, co moim zdaniem - pisałem o tym tutaj wielokrotnie - byłoby najlepsze w tym impasie.
Wg Ciebie to spotkanie dowodzi, że "nie trafiłem ze swoją diagnozą".
odnośnie ks.Lemańskiego, powtórzę: nie jest to postać prosta, parafianie doznali od Niego wiele dobra, o czym zaświadczał publicznie m.in. p. Z.Nosowski.
wywody o "GW i innych mediach jawnie nieprzychylnych kościołowi" zostawiam bez słowa. nie zgadzam się z ocenami tak uproszczonymi. może dlatego, że czytam GW i wiem, co tam się pisze, a wirusem bałwochwalczego nastawienia do jakiejkolwiek instytucji dotknięty nie byłem nigdy. dlatego głosy krytyczne wobec Kościoła dla mnie są zawsze sygnałem do przemyślenia, a nie "objawem nienawiści", jak to ujmują niektórzy.
Mozesz sie nie zgadzac z wywodami odnonie GW a jesli jestes czytelnikiem tejze gazety a jednoczesnie identyfikujesz sie z KK to naprawde dziwi mnie Twoj brak reakcji na np. felietony pani Wisniewskiej, ktora najwyrazniej chcialaby uprawiac wlasna teologie i wprowadzic wlasne dogmaty nt. swietosci ludzkiego zycia tudziez na regularne wrzutki pod adresem biskupa Michalika (chocby slynny ¨list zwyklego katolika¨, gdzie ciezko o konkrety ze to latwo o zarzuty). Pamietam tez pseudonaukowe wypociny niejakiego pana Sroczynskiego, ktory kpil z ks. de Berier i z nauczania KK w sprawie in vitro. Jako naukowiec z dziedziny akurat poczulem sie zobowiazany sprostowac co nieco na lamach GN: http://gosc.pl/doc/1471763.Zaklecie-do-straszenia-in-vitro
I doprawdy nie wiem, co ma oznaczac ¨balwochwalcze nastawienie¨ i jakie instytucje masz na mysli? Moze KK i jego nauczanie? Czy taka konstrukcja slowna to wlasnie efekt przemyslen pod wplywem Wyborczej? Bo ja akurat spotkalem juz wielu ¨katolikow¨ wyznania michnikowego, ktorzy chcieliby miec KK w formie ¨dla kazdego cos milego¨ ale ku ich niezadowoleniu w KK akurat nie o to chodzi.
jesteś powalający.
cyt.: " kiedy okazuje sie, ze juz dwa dni pozniej biskup i przedstawiciele parafii doszli do wyjasnienia stanowisk (zapewne pod wplywem zdecydowanego posunięcia biskupa)"
już dwa dni później...
co najmniej kilka miesięcy za późno i tylko dlatego że zdesperowani parafianie urządzili manifestację.
do wielu gorszących zdarzeń byłby nie doszło, gdyby abp wcześniej wystąpił z własną inicjatywą, okazując troskę o parafian, nie ograniczając się li tylko do administracyjnego karcenia.
kończąc ten donikąd z Tobą prowadzący spór powiem, że brak bałwochwalczego nastawienia do instytucji we mnie obejmuje instytucje wszelkie - także Gazetę Wyborczą. nie obchodzą mnie Twoje dywagacje o jakichś "michnikowych katolikach", osąd tego co czytam mam własny. także w sprawie np. abpa Michalika, którego oceniam za to zrobił i mówił, także za to czego nie mówił (np. w Tylawie).
świat jest złożony. nigdzie ludzie nie są wolni od błędów. ja sam - ale także ci, którzy powołani są do czynienia dobra i uczenia o dobru i świętości.
uważam, że właśnie o błędach trzeba dyskutować, po to, żeby ich w przyszłości nie mnożyć.
teza, że w sprawie parafii w Jasienicy abp Hoser nie popełnił błędu jest - moim zdaniem - nie do obrony.
teraz ruszył proces naprawczy - i trzeba to wspierać.
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,15821770,_Kosciol_najbardziej_sie_rozwijal__kiedy_byl_przesladowany_.html#MT
Bardzo inspirujące!
Radosnych Świąt!
@vanitas
i myślący podobnie w temacie Tyg.Powszechnego
chciałem już nie uczestniczyć w tej dyskusji, bo sprawa zmierza ku pozytywnemu rozwiązaniu.
ale wątki poboczne są kontynuowane, więc- a propos Tygodnika. daję tutaj TO:
Jego Eminencja
Kard. Franciszek Macharski
Arcybiskup Metropolita Krakowski
Jeszcze podczas wizyty w Archidiecezji St. Louis w Stanach Zjednoczonych dotarła do mnie wiadomość o śmierci śp. Jerzego Turowicza. Przyjąłem ją ze smutkiem, ale również z ufnością, która znajduje swe źródło w zapewnieniu Chrystusa: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki» (J 11, 25-26).
Zachodzi szczególny związek pomiędzy tymi słowami i życiem śp. Jerzego. Był on bowiem człowiekiem głębokiej wiary, opartej na solidnym fundamencie formacji intelektualnej i duchowej, wyniesionej jeszcze z «Odrodzenia» i stale rozwijanej. Z tej wiary czerpał siły do dochowania wierności zasadom, do wytrwałego propagowania ponadczasowych wartości ludzkich i chrześcijańskich, do odważnej obrony człowieka i jego godności. Dawał jej świadectwo również jako ceniony intelektualista, publicysta i redaktor naczelny «Tygodnika Powszechnego», od jego założenia w 1945 roku. W trudnych czasach, kiedy Kościół w Polsce był ograniczany przez totalitarny system, «Tygodnik» był jedynym głosem katolików świeckich. Dzięki zdecydowanej postawie swego Redaktora Naczelnego zachował wtedy jednoznaczną linię, którą wyznaczała troska o Kościół, o krzewienie chrześcijańskiej kultury i kształtowanie duchowej wrażliwości ludzi.
Dzisiaj, kiedy stoimy nad trumną śp. Jerzego Turowicza, dziękujemy mu za to świadectwo, jakie dał swą postawą i życiem, za jego wkład w kulturę polską i tworzenie środowiska kulturalnego miasta Krakowa.
Pomny również na osobisty dług wdzięczności, jaki mam wobec śp. Jerzego, modlę się, aby dobry Bóg wejrzał na jego wiarę i trud życia, i by udzielił mu wiecznej nagrody w swojej chwale. W tej też intencji odprawiłem dzisiejszą Mszę świętą.
Żonie zmarłego, rodzinie i wszystkim, którzy biorą udział w uroczystości pogrzebowej, z serca błogosławię: w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
Watykan, 30 stycznia 1999 r.
JAN PAWEŁ II, PAPIEŻ
Z mieszanymi uczuciami, ja i wielu ludzi, przyjęło decyzję biskupa nakazującą zamknięcie świątyni w Jasienicy. Nadeszły nowe czasy, wierni i ich reakcje, w małych miasteczkach i wsiach, oraz wspólnoty religijne, to już w swojej masie, nie tradycyjna forma ludowości religijnej, to ścieranie się poglądów, ocena zachowań, oczekiwania i odwaga w wyrażaniu swoich uwag na każdy temat. Okazuje się więc, że N O W A E W A N G E L I Z A C J A, znajduje swoje uzasadnienie również w naszym kraju. Hierarchowie, bez tej, nawarstwionej przez lata, celebracji funkcji i własnej osoby, winni likwidować bariery i ściany izolujące ich od wiernych...... Szkoda, że biskup tak póżno raczył wyjść do wiernych z Jasienicy, mógł też udać się do tej społeczności na miejsce o wiele wcześniej, a nie tylko z okazji cyklicznych przygotowanych i odświętnych wizyt...........szkoda.
dawniej budowano karne oddziały, a nie rozumiejące się wspólnoty...