Lider zwycięskich liberałów zapowiada współpracę z partnerami innymi niż USA.
Grób został udostępniony wiernym w niedzielę rano. Przed bazyliką ustawiają się długie kolejki.
Do awarii doszło ok. godz. 12.30. W Madrycie nie działają m.in. sygnalizacja świetlna i metro.
Uprawnionych do głosowania jest 135 kardynałów, którzy nie ukończyli 80 lat.
A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się" Łk15,31-32 Chwała Bogu.
Tym niemniej, bardzo bym sobie życzył, by prezydent Komorowski nie uległ naciskom pozostałościom postkomunistycznej szajki (np. kombatantom AL) ani też wyznawcom "nowej lewicy" i nie zezwolił, by pogrzeb generała został wykorzystany do manifestacji ich programowej nienawiści.
Jak trudno nam przyjąć Boże Miłosierdzie i jego bezmiar.
Wanda Wasilewska, prawdopodobnie kochanka Stalina, matka chrzestna - założycielka PRL-u, nie wróciła po wojnie do kraju, ponieważ, jak oświadczyła - nie wróci, póki Polska nie stanie się 18 republiką radziecką. Zamieszkała w Kijowie i tam przed śmiercią popadła w katolicką dewocję, ofiarując swój majątek na rzecz Kościoła katolickiego.
O tym wszystkim władze PRL milczały, otaczając obie panie komunistycznym kultem, a dzieci uczyły się o nich w szkole i na akademiach "ku czci".
W takim kraju żyjemy - ci wszyscy "funkcjonariusze lepszej rzeczywistości", prokurując to piekło na ziemi Polakom, sami od niego starają się uciec do ostatniej chwili. Obie panie zresztą spędziły życie w dostatku. Nawet w czasie wojny, gdy ludzie umierali z głodu, Wanda Wasilewska, córka przedwojennego ministra, żaliła się w Rosji Sowieckiej na jakość dostarczanego jej kawioru.
Czy oby generał przyjął te sakramenty świadomie?
Od dobrych kilkunastu dni był w nieświadomości , nie słyszał , nie było kontaktu.....
Jeszcze kilka tygodni temu zaprzeczał mówiąc , żę tylko rozmawiał z księdzem na tematy filozoficzne.
Fakt coś tam pisze o ekskomunice....
Nie w niekonsekwencji też problem, kogoś, kto całe dorosłe życie deklaruje się jako ateista, roztacza przed potomnymi wizję bohaterskiego żołnierza zwiadowcy, który honor i godność oficera PRL ceni ponad wszystko, nawet ponad fizyczną egzystencję narodu, w przeciwieństwie do zdrajców, którzy imperialistom sprzedawali moskiewskie tajemnice, ale na wszelki wypadek wykupuje sobie polisę ubezpieczeniową na wieczność (jakby co do czego). To co najwyżej dowodzi ostrożności w przyjmowaniu za dobrą monetę bohaterskich deklaracji oficerów LWP. Ani to prawdziwi bohaterowie, ani prawdziwi ateiści. Nic nowego. Przestrzegałbym też przed tryumfalizmem Kościoła w takiej sytuacji. Wśród tej powodzi słów zawsze kłamliwych i niewiary na pokaz, trudno ocenić pokazową wiarę rzutem na taśmę.
Nie nam oceniać działanie Boga.
Nie jesteśmy lepsi od Jaruzelskiego, nawet jeśli nie jesteśmy takimi zdrajcami i sprzedawczykami jak on.
Nie nam oceniać dyspozycję Jaruzelskiego w chwili przyjmowania sakramentów.
Nie nam oceniać rozziew pomiędzy słowami i czynami.
Chodzi o przekaz dla ateistów i niewierzących oraz dla zwykłych katolików: Bóg jest tak miłosierny, że wszystko jedno co robisz, wszystko jedno jaki jesteś. Jeśli uratowali się tacy zbrodniarze i renegaci jak Jaruzelski, do tego nie ponosząc żadnej ziemskiej kary i czerpiąc do końca profity ze swojej zbrodni, to czego wymagać od człowieka z ulicy, który Polski nie zdradził, nikogo nie zabił, a że tam trochę jest na bakier z Bożymi przykazaniami, to przecież pryszcz w stosunku do Jaruzelskiego.
Nic nie mam przeciwko Jaruzelskiemu w niebie, jeśli jego skrucha była szczera, a choć pokuty na Ziemi odprawić nie zdążył, to ona nie ucieknie. Natomiast taki przekaz dla wiernych, do tego z państwowym pogrzebem na Powązkach, to kolejne karygodne zaniedbanie Kościoła instytucjonalnego, jedno z wielu ostatnich 25 lat. Brakuje mi pogłębionej katechezy, publicznej katechezy jak to działa: Boży sąd, Boża sprawiedliwość i Boże miłosierdzie, także wobec największego publicznego zdrajcy i grzesznika i wobec zwykłego katolika. BO NIE WSZYSTKO JEDNO JAK SIĘ ŻYŁO, byle umrzeć zaopatrzonym w sakramenty. Taka katecheza - jest do bani. Bo jak rozumiem, skoro były sakramenty to i pogrzeb będzie katolicki, nie tylko państwowy. I Kościół puści "w lud" taką informację i nic? Prawdopodobnie jest to ostatnia okazja do symbolicznego i chrześcijańskiego rozliczenia z ateistycznym, bezbożnym bolszewizmem, z komunistycznym rozdziałem historii Polski. Być może jest to jedna z nielicznych możliwości publicznej katechezy katolickiego narodu. Bo to prawda, że niebo jest otwarte dla każdego, także dla Jaruzelskiego, ale jeśli Kościół ma zamiar przekazać to w TAKI sposób (udało się, w ostatniej chwili udało się!), to w gruncie rzeczy przekaz Kościoła jest zupełnie inny: NIE WARTO BYĆ KATOLIKIEM, LEPIEJ BYĆ KATEM I OPRAWCA NIŻ OFIARĄ. Wszystko jedno jak żyjesz, Bóg jest miłosierny. O to chodzi?
A potem dziwimy się jakości polskiego katolicyzmu "na wynos".
Jeśli "ludzie Jaruzelskiego" są wszędzie - i w sądach i w wojsku i w mediach i w polityce, to Kościół nie ma nic do powiedzenia, oprócz tego jednego: podobno przed śmiercią przyjął sakramenty?
Nie wiem, albo Kościół polski jest tak uduchowiony, że cały nastawiony na wieczność, albo tak zanurzony w materializmie praktycznym, że jasno woła: żyj i używaj, bo i tak się uratujesz, a kto wie co i jak tam będzie! A może to brak odwagi, by stanąć w prawdzie przed Bogiem?
Wprawdzie Prymas Wyszyński modlił się za Bieruta, ale myślę, że widząc taką katechezę jak ta, w grobie się przewraca.
Mam takie pytanie: Czy nie ma w Polsce teologów - moralistów?
Chyba miał mniej na sumieniu, niż mu się zarzuca, coś jak w Apuchtin, czy Nowosilcowa 100 lat później.
Brak właściwej katechezy i błędne wnioski jakie wyciągną wierni.
Mam nadzieję, że KAI zaraz się nie dowie, że już wszczęto proces kanonizacyjny.
Ja myślę, że nie tylko dla mnie, o wiele ciekawsze było by, gdyby informacyjne agencje dowiedziały się, komu Jaruzelski w spadku przekazał te pisane i te nie spisane kwity i haki? Żyje jeszcze drugi główny bohater stanu wojennego, ale wątpić należy, by to właśnie jemu przypadła ta specyficzna scheda. Wśród komunistów, aparatczyków PZPR z przyległościami, zaufanie i przyjaźń jak wiadomo się nie zdarzały, raczej coś co jeden z młodszego pokolenia nazwał "szorstką przyjażnią". Zatem, kto wkupił się w łaski Patrona i komu ten bezpodatkowy dar przypadł? Któremuś z tych co tak ostatnio z lisimi uśmieszkami skakali wokół niego? Czy zabrał te narzędzia władzy bez władzy ze sobą, do grobu?
=======================
"Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. "
" "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. 30 Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę". 31 Lecz on mu odpowiedział: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. 32 A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się"». "
" Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. 11 Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, 12 mówiąc: "Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty". 13 Na to odrzekł jednemu z nich: "Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? 14 Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. 15 Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?" 16 Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi». "
Prawda, że Miłosierdzie Boże jest wielkie?
A ze przy tym Pan Bg jest i sprawiedliwy - to swoje w czyscu odsiedzi...
Czy w jakimkolwiek z tych fragmentów jest powiedziane, że przestępca, który w ostatniej chwili się nawróci, uniknie sprawiedliwej kary? Kara może być wieczna, lub doczesna, a dla zmarłych jest nią czyściec.
Chrystus, choć obiecał jednemu z łotrów raj, ani tego ani drugiego łotra z krzyża nie uwolnił. A czytałeś 8 błogosławieństw?
Tam jest powiedziane: błogosławienie, którzy łakną i pragną sprawiedliwości?
PŚ jest jak miecz obosieczny i nie upraszczajmy go.
Napisałem przecież - w ostatnim zdaniu że Pan Bóg jest sprawiedliwy i kara doczesna Jaruzelskiego nie minie i tak.
Jeśli oczywiście nawrócenie było prawdziwe. Jeśli nie - to kara będzie wieczna. Tym niemniej są przesłanki pozwalające stwierdzić, że do nawrócenia doszło - a to wielka radość.
@widz - z przypowieścią o pannach - nie widzę analogii. Jaruzel swoją lampę zgasił (i wyrzucił) dawno temu, teraz tuż przed przyjściem oblubieńca ma nową zapaloną. Szkoda by była wielka, gdyby Męka Chrystusa wobec tej jednej duszy była nieskuteczna.
Niech chociaż rodzina W.J. stanie w prawdzie i zrezygnuje z tych haniebnych starań o Powązki i honory...
4. Bliźniemu Łaski Bożej nie życzyć lub zazdrościć.
Szanowny Pan Icek1976 niech uważa, by grzebiąc w czyimś sumieniu nie uszkodzić własnego.
Podobnie jest z Wolskim.
Bardiej wypadałoby się pomodlić za jego ofiary a nie wszystkie miały spokojną śmierć na łóżku i możliwość skorzystania z sakramentów.
Boże tyle zła, krew na rękach, setki tysięcy na emigracji w stanie wojennym, tyle wynarodowionych polskich dzieci, szczucie na kościół, mój ojciec który dostał gazem od Zomowca.
Umarł zdrajca i podobno się nawrócił cóż mogę powiedzieć ? Niech będzie wola Twoja Panie. Miłosierdzie Twoje jest nieskończone ale proszę Ciebie bo Ty możesz wszystko usuń wszystkich zdrajców naszej ojczyzny, niech stąd wyjadą i wynagrodź nam Polakom lata upokorzenia i upodlenia za rządów tego człowieka i jego komunistycznych towarzyszy.
Sądzę że problemem jest artykuł, do którego odnosimy się w tych komentarzach.
Wydaje mi się, że sam fakt przyjęcia przez niego sakramentów nie powinien zmieniać spojrzenia na jego życie a z taką zmianą mamy do czynienia w tym artykule.
Podkreśla się jego katolickie wychowanie i to że szukał jakoby kontaktu z kościołem. Ale nie opisuje się dokładnych i znanych faktów z jego życiorysu. Fakty mówią za siebie był zdrajcą a to jak go Pan Bóg oceni na ile w tym wszystkim był świadomy tego nie wiemy ale to nie znaczy że jego paskudne życie mamy przemilczeć.
Autor artykułu starannie oddziela rolę Urbana i pana generała ale czy on o tym nie wiedział co Urban wyczynia czy nie wiedział o planach swoich towarzyszy wobec księży katolickich ?
Dziwię się naiwności wielu zamieszczonych tu na portalu katolickim wypowiedzi. Mamy prawo do wiadomości o tym co złego i dobrego publicznie uczynił. Jego życie nie ma być wzorem do naśladowania wręcz przeciwnie. Sądzę że niestety wielu piszących tu katolików ma skomunizowane nadal umysły a Bóg wzywa nas do określania rzeczy po imieniu dobro to dobro a zło to zło. Czy Św. Paweł po nawróceniu wypierał się swojej przeszłości kto nazwał siebie poronionym płodem ? Czy też apostołowie mówili dajcie mu spokój ZAPOMNIJMY O TYM ?
Otwartą jest sprawą czy generał który rok temu zarzekał się że się nie wyspowiada przyjął sakramenty świadomie czy też udzielono mu rozgrzeszenia warunkowego jako nieprzytomnemu.
Bardzo bym chciał żeby świadomie żałował i żebyśmy zobaczyli się z nim w niebie o ile my sami tam się tam dostaniemy bo nigdy nie mamy takiej pewności.
http://2ryby.pl/film/czym-jest-przebaczenie/
Pozdrawiam
Historycy dowiedli, że otrzymał najwyższe rosyjskie odznaczenie, że sam prosił rosjan o interwencję (której mu odmówili), a nam powtarzał, że przed taką interwencją nas obronił.
Do ostatnich dni nie pokajał się i nie wyznał prawdy. Czy mamy mu teraz wierzyć?
Gdyby jego intencje w ostatniej chwili były SZCZERE, to w ramach ZADOŚĆUCZYNIENIA powiedziałby społeczeństwu dużo więcej niż tylko: "dajcie notkę do prasy o sakramentach, bo ... inaczej mnie nie pochowają".
Publikacja tego artykułu jest moim zdaniem brakiem wyczucia ze strony redakcji gosc.pl - ten artykuł bardziej podzieli społeczeństwo niż pomoże w czymkolwiek.
Złych ludzi chowa się w CISZY, martwi się rodzina, a inni ... oddychają z ulgą.
Ostatnie Sakramenty (nieważne czy były czy nie), to już sprawa pomiędzy nim a Bogiem. Bóg dobrze wie co z nim zrobi i nie nam w to wnikać.
A zadośćuczynić - JAK?
W ostatnich dniach modliłem się za Niego Koronką, bo tak nam trzeba.
Ale jednocześnie jesteśmy zobowiązani do szukania prawdy i mówienie o tym głośno. Mnie ten film "Towarzysz generał" otworzył oczy nie tylko na śp. Jaruzelskiego, ale również na historię Polski - POLECAM:
http://www.youtube.com/watch?v=eEYR7V9_GFo&list=PLVGkp97HPOOSq0SEf5vkaKF6Wthv6u-TE
Herbert Zbigniew
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
strzeź się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych
strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy
czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów
Bądź wierny Idź
Najważniejsze jest to, że zarzucanie komuś stawianie się ponad Bogiem jest nie żenujące, ale jest bluźnierstwem, a zarzucanie komuś wywyższanie się jest domeną komunistów.
Odpowiem przykładem. Sceną faktu umieszczoną w filmie "Prymas - 3 lata z 1000":
Co robił tow. Różański "opiekujący" się Prymasem Wyszyńskim?
Na drogę po drugiej stronie wskazują czyny za życia.
To nie Bóg potępia. To ludzie sami siebie skazują na potępienie.
"Kto bowiem grzeszy zuchwale w nadziei miłosierdzia - nie tylko ciężko grzeszy, ale zamyka sobie
drogę do zbawienia."
"Mimo, iż Boże Miłosierdzie jest niepojęte, niezgłębione i kruszy serca najbardziej zatwardziałych grzeszników - nie dotknie duszy, która tego miłosierdzia nie chce, wypiera się i przed nim się broni."
Śmierć nie istnieje. TAK, Chrystus zwyciężył grzech, śmierć i szatana. Zmartwychwstanie jest
rzeczywistością dla tych, którzy uwierzyli i nagrodą dla tych, którzy przez całe życie wyrzekali się siebie.
Dla porządku wymienię:
"Katechizm Kościoła Katolickiego wylicza sześć grzechów przeciwko Duchowi Świętemu, świadczących o wyjątkowej zatwardziałości grzeszników:
1. Grzeszyć licząc zuchwale na miłosierdzie Boże,
2. Rozpaczać albo wątpić w miłosierdzie Boże,
3. Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej,
4. Zazdrościć bliźniemu łaski Bożej,
5. Mieć zatwardziałe serce wobec zbawiennych napomnień,
6. Aż do śmierci odkładać pokutę i nawrócenie."
Zamiast zazdrościć bliźniemu łaski Bożej wystartuj w zawodach, w których laurem jest świętość.
Tylko tutaj rywalizacja jest wskazana.
Poza tym, jeżeli o mnie chodzi, wytrwale prosiłem o dary Ducha Świętego. Duch Święty obdarowuje wg uznania, tego który najbardziej potrzebuje JEGO Owoców.
Wrogiem Miłosierdzia jest szatan. To on próbuje usilnie wmawiać niektórym, że można żyć wg własnego widzi mi się i liczyć zuchwale na Miłosierdzie i Zbawienie.
To nie wyższość tylko Prawda, prawda o nas samych pozwala mi to mówić.
Powiem wprost o który dar prosiłem szczególnie, żebyście przestali mi zarzucać coś co jest
Waszym niedostatkiem. Bo ja prawdę o sobie znam.
Czy miałem moment zwątpienia w Miłosierdzie? Nie. Miałem tylko przez krótki moment wątpliwości czy wyjdę z nałogu. Teraz już wiem, że Bóg ma inny plan wobec mnie. Tym planem jest nauka pokory. Dla mnie i dla tych, którzy wystawiają Pana Boga na próbę.
Mówię jako oświecony Duchem Świętym.
Ten, którego Bóg namaścił na prawowitego władcę.
Tym darem, o który prosiłem są sprawiedliwe sądy.
Sądy Salomona, króla Szalemu.
Przede wszystkim sądy o sobie, a w dalszym o innych.
O ich sercach i sumieniach, które Bóg pozwala mi poznawać wg JEGO zamiarów wobec mnie.
I za to chwała Bogu na wysokościach,
a na ziemi pokój ludziom JEGO woli!!!
...odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy
Zacytujmy recenzję:
... to studium patologii władzy. Symboliczna opowieść o dyktaturze, władzy absolutnej ... Kreowane sytuacje mają wymiar uniwersalny, powtarzają się w historii niemal od początku świata. Nie należą do konkretnego kręgu kulturowego, mogą wynurzyć się z różnych systemów politycznych i społecznych. Historia Warłama jest w filmie retrospektywną opowieścią na sali sądowej kobiety, którą w dzieciństwie za sprawą dyktatora pozbawiono rodziców. Nie może i nie chce po śmierci tyrana pogodzić się z rytualnym, uroczystym pochówkiem nieboszczyka. Wydziera ziemi ciało. Wątkiem równorzędnym jest sprawa odpowiedzialności najbliższych satrapy za zbrodnie. "Pokuta" ma siłę moralitetu. Jest przypowieścią o dyktatorze i władzy przez niego nadużywanej, o ludziach gnębionych, szykanowanych, skazywanych na obozy i śmierć, o odpowiedzialności przenoszonej na rodzinę, o pokucie, którą winni czynić najbliżsi, by zmyć hańbę swego antenata. Ale także dyskursem o sztuce, jej granicach, i o wierze, której wydrzeć się nie da, niezależnie od tego, czy jest mistycznym wsparciem czy ciągłością narodowej kultury, wiernością narodowej tradycji.
Warto ten film obejrzeć, bo jest bardzo na czasie. Można go znaleźć w sieci. Szkoda tylko, że krajowych twórców, a może raczej tfurców, nie stać na takie rozliczenie z przeszłością. O wyświetleniu tego filmu w TVP raczej marzyć nie można.
Ci co przeżyli wojnę na kresach najlepiej wiedzą co potrafią "Ruski", dlatego ten Człowiek zasługuje na naszą wdzięczność, że nas uchronił przed losem Węgier i Czechosłowacji - proponuję aby sprawdzić ile tam u nich było ofiar "bratniej pomocy" ZSRR.
Opowiastki "speców" z IPN, że nie ma dokumentów w sojuzie, wskazujących na zamiar interwencji w Polsce, świadczą tylko o skrajnym debilizmie tych, pożal się Boże "uczonych historyków", którzy nie wiedzą, że tego rodzaju dokumenty są GŁĘBOKO skryte i być może przez najbliższe dziesięciolecia nigdy nikt ich nie ujrzy.
Dziękuję Ci Panie Generale za to, że za Twoją przyczyną sprawy się potoczyły właśnie TAK, a nie inaczej ......
Jaruzelski jest zdrajcą i renegatem, który całe życie służył złej sprawie, który najbardziej zasłużył się tym, którzy czuwali, by Polska nigdy nie wybiła się na niepodległość. Takie teksty, jak powyższy dowodzą, że mu się to działo udało. Hańba, że takie teksty przechodzą na Wierze. Przecież to są ewidentne i jawne KŁAMSTWA.
Jak można porównywać Piłsudskiego z Jaruzelskim? Jak można porównywać, to prawda, błędną decyzję o wybuchu postania w Warszawie, wobec jawnej zdrady sojuszników i prowokacji moskiewskich, decyzji, KTÓREJ CELEM BYŁO WYBICIE SIĘ NA NIEPODLEGŁOŚĆ, ze stanem wojennym, którego celem było zniszczenie aspiracji wolnych Polaków, przywrócenie ich zniewolenia pod moskiewskim butem?
A to zacytuję w całości:
"Opowiastki "speców" z IPN, że nie ma dokumentów w sojuzie, wskazujących na zamiar interwencji w Polsce, świadczą tylko o skrajnym debilizmie tych, pożal się Boże "uczonych historyków", którzy nie wiedzą, że tego rodzaju dokumenty są GŁĘBOKO skryte i być może przez najbliższe dziesięciolecia nigdy nikt ich nie ujrzy.
Dziękuję Ci Panie Generale za to, że za Twoją przyczyną sprawy się potoczyły właśnie TAK, a nie inaczej ......"
Czy w Redakcji Gościa nie pracuje współpracujący z IPN red. Grajewski? Jak można tu zamieszczać te wiernopoddańcze hołdy moskiewskiego pachołka i renegata? Jak mogą przechodzi tu takie kłamstwa i oszczerstwa? To jest ta Polska o którą walczyło tyle pokoleń? Wstyd Redakcjo!
Patrzę na to i oczom nie wierzę. Już nie ma nikogo? Już nie ma Polski? Zostało tylko moralne szambo moskiewskich pachołków?
W 1981 r. zginęło kilkanaście osób, ale w latach 1981 - 1989 ponad 100, często skrytobójczo. Kto strzelał do robotników w grudniu 1970 r.? Kto dowodził polskimi wojskami w Czechosłowacji w 1968 r.? Kto mordował podziemie niepodległościowe po wojnie? To za to były ordery, nie za drugą wojnę światową. Kto zgodził się bez mrugnięcia, by polska była poligonem atomowym przyszłej wojny? Gdyby nie Papież, Reagan i Thatcher, Polska byłaby pustynią atomową, a naród polski by nie istniał. To ćwiczyli z nami politrucy w ramach przymusowego szkolenia wojskowego - atak na Danię i nie ukrywali, że my przeżyjemy max. 3 dni. Tak by można bez końca. Czy nad tą trumną MUSIMY wysłuchiwać tych kłamstw? Kiedy będzie koniec tego? Powązki? W tym momencie trzeba by ekshumować z tego cmentarza wszystkich Polaków.
1. Generał zniszczył mojemu pokoleniu najlepsze lata naszej młodości.
2. Józef Piłsudski też miał ciemne strony swojego żywota, zgoła najciemniejszą była z pewnością Bereza Kartuska.
Prosanacyjna "Gazeta Polska" (nr 168, 19 VI 1934) w ten sposób opisywała Berezę Kartuską:
"Wiemy co natomiast musi być w Polsce, bo my tak chcemy. Musi być porządek. Musi być powaga i będzie. Obozy koncentracyjne. Tak. Dlaczego? Dlatego, że widać owych osiem lat pracy nad wielkością Polski, osiem lat przykładu i osiem lat osiągnięć, osiem lat krzepnięcia – nie wystarczyło dla wszystkich"
(Osiem lat licząc od przewrotu majowego w 1926 r., - P.A.)
3. Wierzę w Miłosierdzie Boga Wszechmogącego zarówno wobec nieśmiertelnej duszy Wojciecha Jaruzelskiego jak i wobec nieśmiertelnej duszy Józefa Piłsudskiego.
1. Generał zniszczył mojemu pokoleniu najlepsze lata naszej młodości.
2. Józef Piłsudski też miał ciemne strony swojego żywota, zgoła najciemniejszą była z pewnością Bereza Kartuska.
Prosanacyjna "Gazeta Polska" (nr 168, 19 VI 1934) w ten sposób opisywała Berezę Kartuską:
"Wiemy co natomiast musi być w Polsce, bo my tak chcemy. Musi być porządek. Musi być powaga i będzie. Obozy koncentracyjne. Tak. Dlaczego? Dlatego, że widać owych osiem lat pracy nad wielkością Polski, osiem lat przykładu i osiem lat osiągnięć, osiem lat krzepnięcia – nie wystarczyło dla wszystkich"
(Osiem lat licząc od przewrotu majowego w 1926 r., - P.A.)
3. Wierzę w Miłosierdzie Boga Wszechmogącego zarówno wobec nieśmiertelnej duszy Wojciecha Jaruzelskiego jak i wobec nieśmiertelnej duszy Józefa Piłsudskiego.