>>pojawiły się głosy, że to chrześcijanie są winni zaistniałej sytuacji.<< Ciągle to samo. W Sodomie, mieli pretensje do Lota, że nie dają im poswawolić z Aniołami, teraz mają pretensje do Chrześcijan, że mówią jak postępować aby być żywym. Lot się wstawiał za mieszkańcami Sodomy, Chrześcijanie wstawiają się za mieszkańcami ziemi. A my mieszkańcy ziemi - ciągle chcemy przejąć na własność schedę Pana.
Ja mam takie otwarte pytanie - refleksję: czy nie należałoby w związku z tym dać sobie spokój z umizgami wobec tych homoseksualistów? Jak nie papież to biskupi, jak nie biskupi to księża prześcigają się z deklaracjach że każdy z kochających inaczej jest w Kościele chciany i potrzebny. Otóż na powyższym przykładzie widać jasno: takie umizgi nie mają żadnego sensu. Homoseksualiści którzy chcą być w Kościele żyją w spokoju, często nie ujawniając społeczeństwu swojej orientacji albo uznając ją za coś niewłaściwego i pragnąc żyć w zgodzie z nauką Kościoła. Tutaj mamy coraz szersze gremium plujące jadem na Kościół i chrześcijan. Czy nie należałoby zatem "strząsnąć proch z nóg na świadectwo przeciwko nim"? Czy nie lepiej powiedzieć jasno że dla takich miejsca nie ma? Jak długo jeszcze chrześcijanie będą chłopcami do bicia dla różanej maści gejów, feministek, lewaków i islamistów?
W Kościele jest miejsce dla homoseksualistów - ale nawróconych (bo w Kościele jest miejsce w ogóle tylko dla ludzi nawróconych) https://www.youtube.com/watch?v=JsBbGErwad4&feature=youtu.be
Może to zemsta zbiorowa za niezakceptowanie przez "środowisko".
A tak przy okazji: "Ojciec zamachowca, były kandydat na prezydenta Afganistanu, Mir Seddique..., miał krytykować syna za jego postawę. Gazeta wskazuje, że wielokrotnie nazywał go gejem, także gdy jego żona była obok."
Nic dziwnego, że ktoś nie lubi nikogo, gdy ten sam ktoś nie lubi samego siebie. Wtedy nawet spontaniczne gesty współczucia odrzuca ten właśnie ktoś. Homoseksualiści tak się właśnie zachowują, jak widać. Zresztą, po co chrześcijanie (my/ja) okazują współczucie komuś, kto sam sobie winien, że go źle traktują? Nie nazywajmy tego, co jest brzydkie - ładnym. Nie wypada.
rafaelus okazujesz współczucie i solidaryzujesz się w bólu bo to jest właśnie miłość bliżniego. My nie mamy być obojętni. Mamy KOCHAć bliźniego. Pozdr :-)
Sami nie wiedzą jaki brednie gadają! Ale skoro homolobbystom jest tak źle pośród chrześcijan to niech spadają do muzułmanów... zobaczymy jak im tam będzie miło...
https://www.youtube.com/watch?v=JsBbGErwad4&feature=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=JsBbGErwad4&feature=youtu.be
http://wpolityce.pl/swiat/296631-zamachowiec-z-orlando-sam-byl-gejem-nalezal-do-stalych-bywalcow-klubu-pulse-gdzie-dokonal-masakry-pil-alkohol-i-tanczyl-z-mezczyznami
Może to zemsta zbiorowa za niezakceptowanie przez "środowisko".
A tak przy okazji:
"Ojciec zamachowca, były kandydat na prezydenta Afganistanu, Mir Seddique..., miał krytykować syna za jego postawę. Gazeta wskazuje, że wielokrotnie nazywał go gejem, także gdy jego żona była obok."
Homoseksualiści tak się właśnie zachowują, jak widać.
Zresztą, po co chrześcijanie (my/ja) okazują współczucie komuś, kto sam sobie winien, że go źle traktują?
Nie nazywajmy tego, co jest brzydkie - ładnym. Nie wypada.