Lepiej by Sejm wstrzymał się z rozpatrywaniem projektu tej ustawy na dłużej, a w pierwszej kolejności zajął się ustanowaniem:
1. Dnia Pamięci Niemców ratujących Polaków;
2. Dnia Pamięci Ukraińców ratuących Polaków
i oczywiście, ze wzlędu na "gorącośc" tematu", w tym przypadku w pierwszej kolejności:
3. Dnia Pamięci Żydów ratujących Polaków.
Otóż taki Dzień Pamięci Polaków ratująch Żydów - bez uprzedniego upamiętnieni/wspomnienia w. wymienionych Niemców, Ukraińców i Żydów pachnie pychą, a co najmniej samochwalstwem i koniunkturalizmem czy moralnością sytuacyjną. I tak włąśnie, to pewne, zostanie to w nieprzyjaznej Polsce narracji ujęte. Najpierw zatem oddajmy cześć "obcym", a potem - jeśli już - sobie.
W tym ostatnim przypadku, czyli Żydów ratujacych Polaków, wzorująmy się na samych Żydach (żadna to ujma wzorować sie na lepszych) i stwórzymy muzeum - odpowiednik izraelskiego Jad Waszem - polskiego holokastu. Przecież w zamiarach Niemców po "ostatecznym rozwiązaniu" problemu Żydów, drugim w kolejności miało być ostateczne rozwiązanie problemu Polaków. Muzeum, a w nim miejsce na drzewka Sprawiedliwych (tu: względem Polaków) Wśród Narodów Świata.*/ Jestem pewien, że - z czasem - wyrośnie z tych drzewek (kto wie czy nie porównywalny, dajmy na to, z Puszczą Białowieską) - potężny las!
*/ Jestem pewien, że ani Żydzi, ani sam Izrael, nie uznają tego Muzem zagłądy Polski za - w przenośni - plagiat, a raczej będą dumni, że bierze się ich za wzór.
Dodam jeszcze, że te dni upamiętnienia dobrych, przyzwoitych, Niemców, Ukraińców i Żydów powinny być kalendarzowo odrębnymi (czyli nie jeden kocioł, nie jeden dzień wspólny), ale też najlepiej jeden po drugim. Czyli coś jak z dnimi ekumenizmu religijnego, ale jeden po drugim.Niejako ukoronowaniem tego powinien być dopiero kończocy je Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów (ale też ratujących Niemców, Rosjan, Ukraińców czy Żydów.
1. Dnia Pamięci Niemców ratujących Polaków;
2. Dnia Pamięci Ukraińców ratuących Polaków
i oczywiście, ze wzlędu na "gorącośc" tematu", w tym przypadku w pierwszej kolejności:
3. Dnia Pamięci Żydów ratujących Polaków.
Otóż taki Dzień Pamięci Polaków ratująch Żydów - bez uprzedniego upamiętnieni/wspomnienia w. wymienionych Niemców, Ukraińców i Żydów pachnie pychą, a co najmniej samochwalstwem i koniunkturalizmem czy moralnością sytuacyjną. I tak włąśnie, to pewne, zostanie to w nieprzyjaznej Polsce narracji ujęte. Najpierw zatem oddajmy cześć "obcym", a potem - jeśli już - sobie.
W tym ostatnim przypadku, czyli Żydów ratujacych Polaków, wzorująmy się na samych Żydach (żadna to ujma wzorować sie na lepszych) i stwórzymy muzeum - odpowiednik izraelskiego Jad Waszem - polskiego holokastu. Przecież w zamiarach Niemców po "ostatecznym rozwiązaniu" problemu Żydów, drugim w kolejności miało być ostateczne rozwiązanie problemu Polaków. Muzeum, a w nim miejsce na drzewka Sprawiedliwych (tu: względem Polaków) Wśród Narodów Świata.*/
Jestem pewien, że - z czasem - wyrośnie z tych drzewek (kto wie czy nie porównywalny, dajmy na to, z Puszczą Białowieską) - potężny las!
*/ Jestem pewien, że ani Żydzi, ani sam Izrael, nie uznają tego Muzem zagłądy Polski za - w przenośni - plagiat, a raczej będą dumni, że bierze się ich za wzór.