Jak rano usłyszałem, że "pierwsze elementy" patriotów mają przyjechać za 4 lata, to pomyślałem, że to żart. Za 4 lata może być "po końcu świata", czyli po 3 WŚ.
Każdy system "defensywny" musi być blisko obiektu, którego ma chronić. Będą Patrioty chroniły Wilkowyje, czy tylko "samych swoich"? Jedyny sens lokowania tych systemów w Polsce, im bliżej Rosji, tym lepiej, jest inny: Chodzi o umożliwienie "first strike", znaczy nuklearnej agresji na Rosję, in pursuit of WASP happiness and prey, Drang nach Osten III. Rzeszy, w poszukiwaniu Lebensraum im Osten, mów, ruskich zasobów naturalnych. Dlaczego? Bo reakcję na "first strike" (napad) zwalcza się najbardziej efektownie niszcząc startujące rakiety, a im bliżej systemy niby "obronne" są, tym skuteczniej. Polska staje się pożytecznym idiotą WASP, bezbożno-protestanckiej bandy zbójów, albo dla ich agresji, albo dla ich łupu z zakupu.
Ten pan play-for-pay zdrajca jest wiarygodny jak … każdy Judasz. Zobacz https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_wars_involving_the_United_States (Nied-)oświecona bezbożność i protestantyzm gwarancją upadku cywilizacyjnego, jak najbardziej w kombinacji z anglosaskim pozytywizmem prawnym.