Strażacy wciąż nie uporali się z pożarami w zachodnich stanach USA - Idaho, Waszyngton, Oregon i Kalifornia. Obecnie najpoważniejsza sytuacja panuje w stanie Waszyngton, gdzie żywioł zniszczył 60 domów i ponad 8 tys. ha lasów i zarośli.
Mieszkańcy kolejnych 400 domów w północno zachodniej części stanu Waszyngton, w pobliżu wschodniego krańca Gór Kaskadowych, musieli je opuścić. Gubernator stanu Chrisitine Gregoire ogłosiła stan pogotowania w dwóch okręgach.
Pożarom sprzyja utrzymująca się wciąż susza, wysoka temperatura i silne wiatry. Wciąż powstają nowe ogniska pożarów, których przyczyn nie ustalono. Zdaniem policji i strażaków, częściowo mogą to być przypadkowe zaprószenia ognia, ale nie wyklucza się też zbrodniczych podpaleń. Płomienie rozprzestrzeniają się błyskawicznie i są bardzo trudne do opanowania.
Zdaniem władz stanu Idaho, niektórych pożarów w trudno dostępnych rejonach górskich nie uda się całkowicie ugasić. Dopiero opady śniegu mogą położyć im kres.
Według oficjalnych danych, w całych Stanach Zjednoczonych pożary spopieliły w tym roku ok. 2,4 mln hektarów lasów i zarośli.
Rada Stanu odrzuciła apelację Marine Le Pen dotyczącą sposobu egzekwowania jej wyroku.
Wydatki budżetu sięgnęły prawie 616,99 mld zł, a dochody przekroczyły 415,5 mld zł.
Szef Pentagonu w kwaterze głównej NATO podczas posiedzenia Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy.
Jedno z ciał przekazanych przez Hamas nie należało do żadnego z zakładników.