Jeździ konno, wędruje z młodzieżą, gra parafianom na organach, pomaga biednym. Dzięki oryginalnym pomysłom życie Ząbrowa toczy się wokół parafii, a parafianie mówią że jest "proboszczem dla ludzi".
Wokół plebanii zawsze kręci się bardzo wiele dzieci. - Te dzieci pokochały tego konia. Ksiądz ich wsadza na konia, uczy jeździć oraz opowiada o zwyczajach związanych z końmi - mówi Śliżewska. Syn pani Danuty założył drużynę piłkarską. - Ksiądz ich wspiera i pomaga finansowo. Daje często np. na piłkę, strój czy buty dla uboższych zawodników - relacjonuje pani Danuta. - Jak ksiądz poprosi, to pomagamy mu - deklaruje 12-letni ministrant. Ksiądz czasami częstuje dzieci ciastem i słodyczami. - Jednak my przychodzimy nie po to, aby ksiądz nas czymś częstował, ale aby pomóc mu - podkreśla jeden z chłopców koszących trawę wokół plebanii. Na każdej niedzielnej mszy jest grubo ponad 10 ministrantów. - Chłopcy bardzo chcą być ministrantami, ale ksiądz robi selekcję, bo jego zdaniem najpierw trzeba się wykazać - opowiada jedna z parafianek. - On robi im jakąś punktację i jest dla nich wymagający - zauważa mama jednego z chłopców.
Prace te były częścią Watykańskiej Wystawy Misyjnej w 1925 roku.
Było to pierwsze od dawna przechwycenie statku na w tym rejonie.
Ustalono, że zobowiązania budżetowe wyniosą 192,8 mld euro, a płatności 190,1 mld euro.
Dzięki jego przyjacielowi i mojemu przyjacielowi, wspólnemu znajomemu, poparłem go.