„Skoordynowaną akcją przeciwko chrześcijanom" nazwał wczorajsze zamachy na kościoły i klasztory w Bagdadzie i Mosulu abp Francis Assisi Chullikatt.
Nuncjusz apostolski w Iraku i Jordanii dodał, że „choć nie wiadomo, kto jest autorem ataków, pozostaje faktem, że te miejsca kultu kilka godzin wcześniej były pełne wiernych. Niewiele więc brakowało, by doszło do straszliwej zbrodni”. Zdaniem watykańskiego dyplomaty zamachy to smutna wiadomość, oznaczają bowiem, że chrześcijanie w Iraku nie mogą czuć się bezpieczni. „Terroryści pokazali, że mogą uderzyć z łatwością, jeśli tylko zechcą. Rząd jest tego świadomy, a my bardzo się martwimy” – powiedział abp Chullikatt. Patriarcha chaldejski Emmanuel Delly zauważa z kolei, że nie tylko chrześcijańskie świątynie były w ostatnim czasie atakowane, lecz również meczety. Ci, którzy dokonują na nie ataków, chcą zwrócić uwagę rządu, a także Zachodu, że w Iraku wciąż nie ma pokoju. Obaj hierarchowie podkreślają, że zamachy szczęśliwie nie przyniosły ofiar w ludziach.
Pikiety Konfederacji pod hasłem "Stop imigracji!" oraz kontrmanifestacje środowisk lewicowych.
Poinformował cytowany przez agencję Reutera ambasador USA w Turcji Tom Barrack.
USA i Unia Europejska apeluje o szybsze wydawanie licencji na zakup tych cennych surowców.
Obaj są zgodni, iż należy jak najszybciej wprowadzić nowe przepisy o asystencji osobistej.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres stanowczo potępił czwartkowy atak armii Izraela.
Eksplodują z dużą prędkością, powodując wewnętrzne krwotoki.