"Jezus, duch boży" - taki tytuł nosi film, których wchodzi jednocześnie na ekrany irańskich kin i będzie pokazywany w postaci serialu w tamtejszej telewizji. Obraz prezentuje zislamizowaną wersję życia Chrystusa. Taką, która jest wygodna dla władz w Teheranie - pisze Dziennik.
W wyprodukowanej w Iranie biblijnej epopei wyreżyserowanej przez Nadera Talebzadeha, jeden z najbardziej znanych tamtejszych aktorów Ahmad Soleimani wciela się w postać "proroka Jezusa, którego zamordowali Żydzi". W filmie naucza z Koranu i wygłasza tyrady nasycone politycznymi podtekstami. Wątek uczestnictwa Rzymian w całej historii został niemal całkowicie pominięty, a na koniec filmu Jezus nie zostaje też ukrzyżowany. W finałowej scenie prosto do nieba zabiera go siwy, brodaty mężczyzna. Odtwarzający rolę Jezusa Soleimani został również ucharakteryzowany tak, aby wyglądał bardziej na Palestyńczyka niż Żyda.
Sam Talebzadeh twierdzi, że jego zamiarem było nakręcenie filmu "zdecydowanie lepszego od
"Przebaczam mu, bo to jest to, co robił Chrystus, to jest to, co zrobiłby Charlie."
Astronomiczna jesień przychodzi w różnych dniach między 21 a 24 września i o różnych godzinach.
Razem z nim od wyroku odwołało się sześcioro innych skazanych.
Dla hollywoodzkiego gwiazdora filmowego Denzela Washingtona wiara jest najważniejsza w życiu.